Data: 2002-02-21 09:42:53
Temat: Re: Czy jest mozliwe...
Od: "-- Vilfor Maguard --" <m...@k...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Dawid" <p...@u...gda.pl> napisał w wiadomości
news:3c737422.577328594@sunrise.pg.gda.pl...
> Ja w takich chwilach zamykalem oczy i myslalem, kolo ktorej
> chce sie obudzic za piec lat :)
Dokladnie to samo zawsze robilem, zamykalem oczy wyobrazalem soebie dwie
kobiety, ktore mnie jednoczesnie wolaly, szedelem do jedne z nich, (zawsze
to byla Kaska), tym razem jednak stoje w miejscu i nie potrafie podjac
decyzji do ktorej podejsc.
> Spraw jej przyjemna niespodzianke i zobacz czy cieszy
> Cie to myslenie, jej reakcja, itd..
Tak Cieszy, ale cieszy rowniez sprawianie radosci Kamili....
> Co bys nie robil zawsze znajda sie chwile zwatpienia. czy to bedzie
> zwiazek, czy to bedzie praca, hobby, sport. Mysle jednak, ze skoro tak
> dlugo poswiecalo sie jednej rzeczy, to warto sprobowac "przejsc"
> samego siebie. Cokolwiek by to nie oznaczalo :)
Myslisz, iz przez te piec lat tego nie robilem? Bywalo raz lepiej, raz
gorzej, ale zawsze udawalo na sie dojsc do jakiegos kompromisu. Zawsze tez
bylem pewny swyc uczuc do czasu...
> Chyba jestem nieuleczalnym romantykiem :)
Witaj w klubie.... ale csiiiiiiiiiiiiii (bo sie wyda) :)
|