Data: 2000-09-21 22:23:21
Temat: Re: Czy małżeństwo może być...... ciąg dalszy
Od: "Eva" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Torque <t...@r...prz-rzeszow.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:8qae6j$5...@l...man.rzeszow.pl...
> "Piotrek. M" <p...@p...com.pl> wrote in message
> news:8q9n48$3t$1@news.tpi.pl...
> I jeszcze raz zapytam ... co z tego?
>
> > jedym pozytywnym aspektem jest : 1 - bycie z żoną,
> > 2 - nauka języka. Jak oceniacie taką decyzję?
>
> :-) to dwa a nie jeden, i w dodatku bardzo pozytywne aspekty.
>
> Konkluzja, ja bym pojechał. Co więcej, rozważyłbym możliwość zostania na
> dłużej.
Kochani Ludkowie!
Malzenstwo nie rozwiazuje ZADNYCH problemow!
Chyba ze komus chodzi tylko o majątkowe.
To zwykla spolka i na dodatek z nieograniczoną (time'm) odpowiedzialnością.
Po pewnym czasie może nie mieć nic wspólnego z tym o co Wam naprawde
chodzi.
Bo jesli chodzi Wam o Bliskość, Wiernosc, Pozadanie,
to malzenstwo nic takiego nie gwarantuje,
choc i nie wyklucza, oczywiscie.
Jak w każdej instytucji , z czasem interesy każdej ze stron
mogą sie rozminac, nawet przy najlepszej woli obu stron.
Niestety jest to "spółka wieczysta".
Chyba, ze umówicie sie na czas określony, np. 5lat (czasem i tyle to zbyt
wiele!((( ), z mozliwoscia przedluzenia kontraktu, ale wowczs po co slub?.
Radzę to zrobić na piśmie i zlożyć u notariusza ;))), bo
pamięć jednej ze stron moze okazac sie zawodna....
Pozdro
E.
|