Data: 2011-10-26 21:15:45
Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka pisze:
> Dnia Wed, 26 Oct 2011 22:50:09 +0200, Paulinka napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Wed, 26 Oct 2011 22:36:44 +0200, medea napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2011-10-26 22:23, Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Wed, 26 Oct 2011 22:00:23 +0200, medea napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Ale przecież ludzie są wciąż tacy sami, nieprawdaż? ;)
>>>>>>
>>>>> W porównywalnych warunkach.
>>>> Pod warunkiem jednakowoż, że nie są np. Niemcami? ;)
>>>>
>>> Ależ kiedy znowu przyjdą na nich warunki porównywalne do TAMTYCH, okaze
>>> się, jak mało się zmienili. A włąsnie się na to zanosi...
>>>
>>>
>> Łomatko a moja wiekowa babcia nadal wymienia listy, kartki świąteczne
>> etc. z Ginterem - synem właściciela majątku, w którym w czasie wojny
>> przymusowo pracowała.
>> Od kiedy zmarła mu żona kilka lat temu już nie przyjeżdża w odwiedziny,
>> pewnie szykuje jakąś ofensywę...
>
> Widocznie babci nie bili i nie głodzili.
>
> Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Mówię to pomimo opowieści mojej Mamy, jak
> to zołnierz Wehrmachtu (tak, jeden z tych, co zajęli dom) dał babci koc na
> plaszcz dla Mamy, malutkiej wtedy, a Mamie cukierki - bo Mama miała na imię
> tak, jak jego córka i była w tym samym wieku. Miał na imię Kurt. Nazywał
> się Osso. Zginał wkrótce. Po wojnie babcia napisała do jego rodziny,
> opisała, gdzie jest pochowany. Były jakieś wzajemne kontakty potem.
>
> Nawet Himmler (w domu) był czułym ojcem i mężem...
Hmm gdyby nie jeden Ukrainiec, który był przyjacielem rodziny to
zaszlachtowaliby ich na miejscu, a tak uciekli i przetrwali w lesie.
Mnożą się te historie Ikselka i takich historii jest mnóstwo.
Masz dwie przypadkowe osoby z Usenetu i aż 3 historie z czasów wojny z
zupełnie różnych miejsc i z zupełnie różnych zachowań tzw. oprawców.
Ja bym się jednak mocno zastanowiła nad przyklejaniem nacjom gęb.
--
Paulinka
|