Data: 2011-10-29 20:26:13
Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?
Od: zażółcony <r...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:49349a67-dd97-4f46-a7a7-d5a516cbf510@f11g2000vb
m.googlegroups.com...
>Tak, świetnie to ująłeś - ideowo. //w tym momencie zdałam sobie
>sprawę, jak wiele jednak mam z Ojca!!!
>
>Jak już niegdyś wspomniałam, w pewnym momencie mojego życia i pod
>wpływem pewnych osób spotkanych w rodzinie MŚK stwierdziłam w końcu
>sama, na ich przykładzie i doświadczalnie (owszem, było to bardzo
>trudne, ale zrobiłam to), że mówienie prawdy czyni życie pozbawionym
>większości problemów zależnych od prawdy i konsekwencji wypowiedzi,
>nawet uwalnia od czegoś tak śmiesznego i dokuczliwego dla wielu, jak
>problem z zapamietaniem, co i kiedy się komu o sobie powiedziało.
>Sprawdza mi się to od ...stu lat. Dziś mogę powiedzieć, że cieszę się,
>że spróbowałam, bo czas pokazał, że naprawdę było warto. Uważam, że
>fajnie, jak człowiekowi coś takiego się w życiu uda.
Powiem Ci, jakie wrażenie odniosłem po przeczytaniu powyższego:
"Miałam taki okres na początku małżeństwa, w którym musiałam się
zmagać z kłamstwem, fałszem, które powstawało w płaszczyźnie
moich kontaktów z rodziną MŚK"
Z drugiej zaś strony zastanawia mnie to Twoje zmaganie, dlatego,
że mam wrażenie, że więcej jest w tym wszystkim nieporozumień
niż rzeczywistego kłamstwa. Tak, jakbyś mówiła trochę innym
językiem. To są różnice często niby nieduże, ale jeśli przychodzi
rozmawiać o ludzkich emocjach i problemach, to rośnie mur.
Konkretny przykład tego 'innego języka' Ci wskazałem w innym
miejscu - np. dla Ciebie 'kłócę się bratem' oznacza 'pozwalam
się nad sobą znęcać'.
>bo zrobiłam to świadomie, a to z tego powodu, że nie rozumiem,
>dlaczego medea przyjęła sobie akurat taki nick i miałam nadzieję, że
Powiem szczerze, że dla mnie te gierki prowokacji i oburzeń mają
w tej chwili małe znaczenie, więc ...
|