Data: 2002-07-30 13:50:31
Temat: Re: Czy moge sie oswiadczyc? (Troche dlugie)
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Qwax wrote:
> Gdyby były przemyślane.....
>
> jak coś jest przemyślane to się to realizuje a nie pisze na grupę;
> Chociaż co kraj to obyczaj.
Dlaczego? Roznie bywa. Wiele osób upewnia sie co do swoich pobudek.
Niektórzy potrzebuja sie wypisac aby zobaczyc swoje mysli spisane i
ulozyc je sobie lepiej w glowie, inni potrzebuja rady. Nie wiesz tego na
pewno.
Poza tym pytanie nie brzmi: "czy POWINIENEM sie oswiadczyc" a "czy
MOGE..." + wyjasnienie sytuacji.
To istotna róznica, która IMO swiadczy o przemysleniu kwestii i podjetej
decyzji. Innymi slowy- pytanie o kwestie techniczna a nie o uczucia. Czy
moze sobie na to pozwolic teraz czy jeszcze poczekac, choc decyzje, ze
chce zyc z nia juz podjal. A to w jaki sposób chce z nia byc- czy z
papierkiem czy bez- to wybacz ale juz Jego sprawa. Nie o to pytal, wiec
napastliwosc Twojej wypowiedzi byla nieuzasadniona.
> A poza tym: Moje rady są podobnie głupie jak rady:
> "idź się oświadcz" - bez względu na formę
Niezupelnie. Ini radza: skoro juz podjales taka decyzje to zrób to
najlepiej tak i tak... albo zaczekaj troche bo... Ty natomiast nie
radzisz- Ty naskoczyles na instytucje malzenstwa i na osobe, która chce
pomyslec o tym "papierku".
Nawiasem mówiac- niezaleznie od tresci, jesli forma jest atakiem na
cudze poglady a nie polemika - to i tresc ciezko traktowac powaznie.
> Mają taką samą wartość "poznawczą" - zerową - pozna jak go 'd...'
> zaboli - to zgodnie z Twoim: "Wiec daj innym doświadczyć samemu"
Alez oczywiscie. Mimo to jesli radzisz- nie rób tego w formie atakowania
cudzych pogladów i wartosci. Bo akurat nie jestes w stanie ocenic ile
dla kogo znaczy ten "papierek" a mimo to oceniasz.. i to bardzo
autorytarnym tonem :)
pzdr
agi
|