Data: 2000-09-15 17:58:14
Temat: Re: Czy można na przyjaciela liczyć bezgranicznie?
Od: "Pan_Zenek" <z...@y...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Astec S.A. napisał(a) w wiadomości: <3...@a...pl>...
>Ewa Cichowska wrote:
>> Ja wybieram poswiecenie sie przyjacielowi. Jest dla mnie priorytetem.
Jego
>> dobro przedkladam nad swoje. Pod warunkiem,z e nie zatrace w tym siebie,
ale
>> zwykle to odchodzi na drugi tor. Wole sobie zrobic krzywde, niz by moj
>> przyjaciel cierpial. Juz w takiej sytuacji sie znalazlam.
>
>Absolutnie się z tym nie zgadzam!
>Przyjaźń jest możliwa tylko między dwójką równych sobie osób.
>Gdy ktoś zatraca siebie to już nie jest przyjaźń a oddanie.
No właśnie wydaje mi się że trzeba też o siebie zadbać bo inaczej życie Cię
zje.
Inna sprawa że przyjaciel nie powinien wymagać od Ciebie ekstremalnych
zachowań.
Uważam że moja przyjaciółka do tego była dziewczyna nie powinna wymagać
odemnie żebym zostawił dziemoją dziewczynę, kuzynkę z drugiego końca Polski
która przyjechała na 1 dzień i szedł szukać dla niej mieszkania bo się z
matką pokłuciła. powinna była pomyśleć o tym przed wyjściem z domu. A ona
nie bo wiedziała że jestem ja który zrobi dla niej wszystko (do tej pory tak
było i gdyby nadal była moja nawet sekundy bym się nie zawachał). Gdy
wspominam tamtą sytuację wiem że niepomagając jej podciołem nogi i że
musiała się poczuć podle. Ale gdybym jej wtedy pomógł to za dużo bym
stracił. Tak mi się wydaje.
Zenek
|