Data: 2004-06-03 15:54:31
Temat: Re: Czy można się uzależnić od miłości?
Od: "lizaclaiborne" <l...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Nicki" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
news:c9ngan$qb$1@inews.gazeta.pl...
> zobaczymy, jak narzzie staram sie nie myslec :)
to trudne ale jednak możliwe;-)
>
> zgadzam sie, zreszta kiedys po ciezkich przejsciach ktos mi powiedziel ze
> nastepnym razem (bo napewno taki bedzid) zchowam sie podobnie, jezeli
chodzi
> o uczucia to trudno powiedziec zebym mozna bylo sie nauczyc reagowac, albo
> nauczyc co trzeba robic. Kiedy mocneij zbaije ci sere na widok ukochanej
> osoby przestajesz myslec i znowu sie wciagasz i wszytsko zaczyna sie od
> nowa...
dokładnie
żeby coś zmienić w swoim sposobie postępowania (czy myślenia)
trzeba by się udać na wieloletnią terapię grupową (ponoć działa!;-)
czasem łatwiej zmienić partnera niż siebie;-)
>
> jestem wsciekla na siebie, bo pozwolilam mu doprowadzic do czegos
takiego,
> jestem wsciakla najbardziej na siebie, nie na to co on zrobil, nie na
> okolicznosci i sytuacje
> mam pretensje do siebie ze po raz kolejny potraktowalam go jak przyjaciela
i
> zalozylam ze zrozumie i bedzie kierowal sie rozumem a nie uczuciami....
> ehh, zbyt zawiklana sprawa zeby to opisac, a pozatym zaczyna mnie to
> smieszyc, jak mozna byc tak ograniczonym w pojmowaniu pewnych rzeczy?
rozumiem,ze powiedziałas mu cos co go zraniło...
ale nie wnikajmy...
stało sie...
>
> oduczylam sie,.....najwyzsza pora ;)
płacz czasem bardzo pomaga
koi ból
oczyszcza organizm ze złych emocji...
--
Liza
"Szczęście nie jest nagrodą, lecz konsekwencją. Cierpienie nie jest karą,
lecz rezultatem"
|