yapann wrote:

>> było zaawansowane Hashimoto przez iluś lekarzy zdiagnozowane jako
>> nerwica -
>
> taki poroceder jest przestępstwo. Chyba należy zacząć od tego słowa.
>
>
> Mi chcieli w wieku lat 22 psychotropy na zaburzenie snu podawać:
> Zaburzenie snu 'wyleczyłam' wyrzucjąc poduszkę z piórami (upprzednio
> wyjełam kilaka stów z kieszeni i porobiłam krzyżowe badania na alergeny).
> Alergologowie szli w zaparte, że nie ma takiej, możliwści żeby alergia
> obejmowała połowę głowy a połowy nie. Strona twarzy przyłożona do poduszki
> powodowała puchniecie dróg oddechowych i śluzówek do stuprocentowej
> nieprzepustowości. W połączeniu z silnym uczuleniem na roztocze = udany
> pacjent poradni nerwic. Następnym razem też im ucieknę.

Gratuluję odwagi samodzielnego myślenia - większość osób łykała by tabletki
przeciw nerwicy do końca życia :)

Niestety, w Polsce lekarze trzymają trochę gówniarską "sztamę", doprowadzić
do wyroku który odbiera lekarzowi prawo wykonywania zawodu graniczy z
cudem. Wszystko rozbija się o udowodnienie, czy lekarz popełnił błąd. W
normalnych państwach porównuje się jego postępowanie do procedur, u nas -
jest oceniany przez swoich kolegów. A koledzy niemal zawsze stwierdzają, że
błędów nie było. Ciekawie wygląda statystyka wyroków skazujących w Polsce w
porównaniu do innych krajów :P

--
. Wegetarianizm i Ekologia - http://www.vegie.pl . Nie jestem lekarzem :P