Data: 2009-05-14 19:42:58
Temat: Re: Czy nie jest tak,że terror żywych nakazuje zmarłym grzecznie leżeć w trumienkach?
Od: i...@g...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
On 14 Maj, 21:30, "Qrczak" <q...@g...pl> wrote:
> W Usenecie i...@g...pl <i...@g...pl> tak oto plecie:
>
>
>
> >> Jednak
> >> prawie niczego nie może załatwić w moim imieniu- nawet najmniejszej
> >> poierdółki. Aby mogła załatwiać sprawy bankowe- nie wystarczyło nawet
> >> upoważnienie do kont, więc jest wszędzie jako własciciel konta.
>
> > Oczywiście, kiedy pisałam "upoważnienie", nie wyraziłam się ściśle -
> > ja mam na myśli równoprawną współwłasność kont itp, która także w
> > naszym (moim i TŻ) przypadku jest jedyną i oczywistą zasadą ich
> > zakładania i zawsze działa w obie strony. Ja chociaż już nie pracuję i
> > nie otrzymuję znikąd tzw pensji, to oprócz pieniędzy tzw "na życie i
> > waciki" od męża, mam także swój majątek (choćby po rodzicach, czy z
> > okresu, kiedy pracowałam) i w związku z nim zakładam swoje konta.
>
> To ile Ty masz tych kont, Ikselko?
Dużo. Każde do innych celów, każde innego rodzaju. O rodzajach kont
możesz sobie tu poczytać:
http://ladny.lukas.podhale.pl/
> > I właśnie, aby uniknąć tego typu perturbacji spadkowych na wypadek
> > śmierci jednego ze współmałżonków, para ufających sobie ludzi czyni
> > siebie nawzajem współwłaścicielami.
>
> A ja głupia myślała, że po to, żeby oboje przechowywali swoje dochody i je
> wypłacali w miarę potrzeb.
Mówisz o rachunku bieżącym. Są też inne rachunki=konta. Jak wyżej.
|