Maja Wieckowska wrote:

> Widzałam w małym sklepiku w Koszalinie za 138 zł. Patelnia była duża i
> ciężka, pokryta była warstwą czegoś (jakiegoś tworzywa ale nie był to
> napewno teflon), część rączki była plastikowa.

Sa patelnie zeliwne pokrywane emalia, zdaje sie ze Chantal takie produkuje
(garnki zreszta tez). Nie wiem, czy taka pozniej mozna wwalic do
piekarnika, ale mysle, ze raczej tak. Natomiast plastikowa raczka nie zda
egzaminu w piekarniku. Ja do tej pory widzialam calosc z raczka z zeliwa,
raczki krotkie, a wiec zdecydowanie beda sie nagrzewac, no i cudem trafilam
na moja, gdzie raczka stalowa jest przykrecona do zeliwa i tylko przy
wyjmowaniu z piekarnika musze pamietac o rekawicy (a z ta pamiecia to roznie
bywa ;))

Na wygląd była ona właśnie na
> kilka pokoleń!
Solidna, ciezka, gruba. Taka to zaden maz nie chcialby dostac po glowie ;)

pozdrawiam
Kasia
--
Zosia 2 7/12 i baby #2 06-03-02
"Worrying is like rocking in a chair: it's something to do, but you don't
get anywhere" - Joseph McGraw, PhD