Data: 2013-04-11 01:13:33
Temat: Re: Czy pszyszłość jest zdeterminiowana?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 10 Apr 2013 19:26:06 -0500, Pszemol napisał(a):
> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
> news:a7nzqx4iccjm$.qq0p1hy1736r.dlg@40tude.net...
>> Dnia Wed, 10 Apr 2013 18:20:30 -0500, Pszemol napisał(a):
>>>>> Zrozum, te banialuki obliczone są na pastuchów owiec którzy ani do
>>>>> szkół
>>>>> nie chodzili ani myśleć krytycznie nie umieją. Ty jesteś mądrzejsza od
>>>>> nich.
>>>>> Zbyt mądra aby trzymać się kurczowo jakichś bzdur jakimi nakarmili Cię
>>>>> w dzieciństwie... Cieszę się, że sama to zauważyłaś :-)
>>>>
>>>> A kiedy Ty Pszemolu zmądrzejesz? Nakarmiony zostałeś ateistyczną
>>>> sieczką i stać Cię na podobne banialuki tyle, że na odwyrtkę.
>>>
>>> Ja zrozumiałem że katolicyzm to banialuki gdzieś tak w 5-6 klasie
>>> podstawówki.
>>> Od tej pory jakoś nie mogę znaleźć tej "mądrości" w religiach na
>>> świecie...
>>> Wraz z upływem czasu widzę w nich natomiast coraz więcej głupoty.
>>
>> Przecież posiadłeś całą mądrość już w 5-6 klasie, to jakże mógłbyś znaleźć
>> jej jeszcze choć trochę gdziekolwiek później...
>> :-|
>
> Nic podobnego. Nie posiadłem całej mądrości wtedy - wtedy osiągnąłem
> pewien pułap przy którym byłem w stanie zrozumieć że błądzę...
> Od tamtego czasu wiele się nauczyłem, wiele poglądów zmodyfikowałem
> ale wciąż żadnej mądrości w bajkach o czarodziejach chodzących po wodzie
> i uzdrawiających rozkładające się trupy nie widzę... Jak to wygląda u
> Ciebie?
A u mnie zupełnie odwrotnie. W 5 klasie instynktem wrażliwego nad miarę
dziecka wyczułam pustkę w zapełnionym po brzegi "celami" i "sprawami" życiu
mojego partyjnego ojca. Wyczuła, że COŚ W TYM JEST, a mój Ojciec BŁĄDZI.
Nie mogąc go ratować wpadłam w wielki stres, że nie postępuję zgodnie z
jego oczekiwaniami - bo samowolnie zapisałam się na religię. A trzeba byo
na to sporo odwagi, bo religia była nauczana w tzw salce, izbie przy
plebanii... Nie to co dziś.
I własnie wtedy w tym wielkim dziecięcym stresie przeżyłam objawienie (z
którego nie zdałam sobie wtedy absolutnie sprawy, tylko znacznie później,
wiele lat później). Szczegółów nie będę opowiadać, ale od tamtej pory wiem,
jak pachnie Matka Boska...
O, zapewne się uśmiechniesz. Proszę bardzo.
Ależ nie, nie mam intencji wzbudzać w Tobie zwątpienia w Twą wiarę(!), ani
ani trochę :-)
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
|