Użytkownik Duch <a...@f...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:hzp15.5005$D...@n...tpnet.pl...
> > Gdybym był, to bym pisał o sobie. A piszę ,,generalnie'' z uwagi na
> > wieloletnie obserwacje i badania w tym kierunku, poparte także
> > badaniami psychologów.
>
> Mam podobne obserwacje, z tym,
> ze to nie znaczy, ze kobieta nie lubi seksu, to dla niej
> element pewnej "calosci", ale sam jako taki czesto
> nie jest istnotny.

Dlaczego faceci tak uparcie trzymają się w tym temacie mitów? Chyba właśnie
dlatego, że wolą wierzyć w kobiety jako istoty wierne i kochające aż po
grób. :) A to nie tak, drodzy panowie. :)

Co to znaczy według Ciebie - element pewnej całości? Jasne, że seks jest
zwykle związany z innymi czynnikami i to zarówno w przypadku kobiet jak i
mężczyzn. Robimy to albo z kimś kogo kochamy albo z kimś kto nas pociąga
(nawet tylko fizycznie). Kobieta wcale nie musi kogoś kochać, żeby pójść z
nim do łóżka. Jasne, że seks z miłości jest pełniejszy i bardziej
wartościowy, ale taka czysta fizyczna przyjemność też ma swój urok! ;)


Pozdrawiam,
Diana