> o malzenstwie, tu jednak mam pewne watpliwosci, bo mi, jak wiekszosci
> zdrowych mezczyzn zalezy na wspolzyciu seksualnym, jej natomiast nie
> bardzo, szczerze mowiac wogole. Nie sadze, zeby sytuacja ulagla zmianie

ja powiem tak, ze jestem babka ktora wlasciwie odkryla jak bardzo jej zalezy
na tej sferze. szczegolnie kiedy jest sie samemu od kilku miesiecy ;>. ale
od zawsze, niewazne jaka mialam ochote, wiedzialam ze bycie z partnerem
ktory nie dostarcza pelnej satysfakcji nie jest dobrym wyjsciem. czasami jak
sie w zyciu popieprzy to czlowiek ma jeszcze milosc i pelen odlot w domu...
i jak sie w lozku uklada do jakos czlowiek ma jeszcze sile, bo kocha i jest
mu dobrze z osoba kochana... ale co jest jak nie jest dobrze? poprostu wtedy
gorzej juz byc nie moze... wczesniej czy pozniej malzenstwo sie rozpadnie...
daj jej czas, porozmawiaj, moze naucz czuc sie dobrze. kiedy kobieta nie wie
ze moze byc jej dorze, alebo nie czuje tego jak ty... to sie blokuje i nawet
tez wmawia sobie ze nie chce sexu. kobieta to jak dobra zwierzyna, trzeba ja
podejsc ;]]]]

i czemu ja to mowie

wiola

--
=========================
Wiolka
http://wiolka.jest.mniam.net/
http://wiolka.jest.funky.eu.org/
=========================