=?ISO-8859-2?Q?Pawe=B3_Olszewski?= <o...@p...fm> writes:


> Obecnie jest podobnie. W firmie informatycznej, w której pracuję, jest
> jedna kobieta i 30 facetów.

No dobrze, tylko ze hm... nie wiem czy ma sens znajdowanie zaleznosci
miedzy podejsciem do informatyki a podejsciem do seksu.


> >owszem, zgadzam sie, ze sa takie jak opisales - ale nie wszystkie
> >takie sa i smiem twierdzic ze to nawet nie wiekszosc. Ty jednak
> >uparcie twierdzisz, ze sa TYLKo takie i kobiet seks nie podnieca.
>
> Każdy sądzi podług własnego układu odniesienia. Ja znam tylko takie
> kobiety.

Teraz juz znasz inne. Przez siec, ale zawsze. Wiesz ze istnieja. Wobec
czego powinienes nieco zmodyfikowac swoje poglady jako ze i uklad
odniesienia sie zmienil, prawda?

kro mi. Wielu ludzi w Sieci już mnie wyzwało od lamerów, ale
> głupoty na poziomie ściany mi jeszcze nikt nie zadał. Aczkolwiek wiem,

"gadac jak do sciany" znaczy tyle, ze adwersarz nie slucha zupelnie
tego co sie do niego mowi.
O glupocie nie pisalam.

Jest wiele osob o nastawieniu fanatycznym do pewnych spraw i dziedzin
zycia, z ktorymi rozmowa wyglada dokladnie tak samo - nie sluchaja
argumentow drugiej strony - a mimo to nie mozna o nich powiedziec ze
sa glupi.
Raczej, ze nie dopuszczaja do siebie mysli, ze moze byc inaczej niz to
w co wierza.

Z rozmowy z toba na ten temat odnioslam wlasnie doakldnie takie
wrazenie.


> A co ma sens? Nic nie ma sensu. Kiedyś... kiedyś może coś i miało
> sens. Młoda jesteś Nineczko (podejżewam tak). Bądź taka. Ja, jak ten

No to wyjatkowo zle podejrzewasz.

--
Nina (Mazur) Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/