Użytkownik "spider" <s...@c...pl> napisał:
> > Nie wszystko mija, na szczescie... :)
>
> Co na przyklad?

Milosc prawdziwa...? :) Z czasem jedynie sie poglebia, bo dochodzi wiele
wspolnie spedzonych lat; wiele wspolnych przezyc, ktore jeszcze bardziej
zblizaja, mnostwo doswiadczen, mnostow rozmow, masa cielych slow i
gestow... masa wspolnego przezywania, ktore nie oddala, ale przeciwnie -
spaja. Wiec czas nie jest zabojca takiej Milosci, ale spoiwem. Nie prowadzi
do nudy, ale do jeszcze lepszego poznania i 'dotarcia sie' - do ciaglego
rozwoju zwiazku. Ale do tego potrzeba ludzi, ktorzy naprawde sie kochaja,
szanuja, wyrazaja i respektuja swoje potrzeby, potrafia i chca dawac siebie
sobie nawzajem. BYC 'uprzyjemnieniem' zycia dla kochanej osoby, a nie jej
udreka.

Melisa