Data: 2005-04-28 21:27:24
Temat: Re: Czy to jeszcze wróci?
Od: "Sowa" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "gsk" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:d4rjfm$rvs$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Noszę głowę wysoko, a co najgorsze nie jestem utrzymanką, zarabiam
> wystarczająco dużo pieniędzy, żeby nikt mnie tak nie nazywał. Widzisz mam
> już kompleks.
Słowo, że ja tez tak miałam, mimo, że pracowałam i zarabiałam, to miałam już
taka jazdę, że tylko siąść i płakać.
Teraz z perspektywy, widzę że to było głownie zmęczenie. A to mija.
Wiem że Ci ciężko i nie mam w sumie jakichś niezbitych dowodów, ale to na
prawdę mija.
>> Ale dzieciaki rosną a życie z mężem to wybór a nie konieczność.
> Dla mnie to już chyba konieczność. Był ślub. Są dzieci. Koniec.
Ja jestem zajadły "katol" a tak nie myślę. więc n nie bardzo rozumiem,
kochasz i chcesz być, to jesteś, nie kochasz i nie chcesz, to separacja,
albo wszystko na jedną szale i rozwód.
Jednak myślę, że małe dzieci, to największe wyzwanie jakie stawia przed nami
życie, daje w kość jak nic innego, i wypacza ogląd spraw.
>> Będzie lepiej, zobaczysz, jeśli tylko bedzesz chciała zawalczyć o siebie
>> z
>> samą sobą.
>
> Ale jak?
No cóż, banał, ale - samo przejdzie, ja też to przechodziłam, po prostu w
pewnym momencie człowiek bardziej się wysypia, zaczyna żyć sobą nie dziećmi
i ... samo się wyjaśnia.
Nie umiem Ci tego wytłumaczyć, po prostu trzeba czasami przetrwać.
--
Edyta Czyż
>>Sowa<<
Kłamie ten, co zna słowa, a nut nie pamięta. Leśmian
|