Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "Iwon\(K\)a" <i...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Czy to kradziesz? (link)
Date: Fri, 12 Aug 2011 20:54:52 -0500
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 119
Message-ID: <j24pvq$1u7$1@inews.gazeta.pl>
References: <j216ev$ffm$1@inews.gazeta.pl> <j21dll$8qe$1@inews.gazeta.pl>
<j21jhc$orb$1@inews.gazeta.pl> <j21l4u$ssk$1@inews.gazeta.pl>
<j22400$rcc$1@inews.gazeta.pl> <j22ek9$hb5$1@inews.gazeta.pl>
<j239h3$1ue$1@inews.gazeta.pl> <j23la0$4pd$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: 99.135.95.10
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1313205050 1991 99.135.95.10 (13 Aug 2011 03:10:50 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 13 Aug 2011 03:10:50 +0000 (UTC)
Importance: Normal
In-Reply-To: <j23la0$4pd$1@inews.gazeta.pl>
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V14.0.8117.416
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Windows Live Mail 14.0.8117.416
X-User: iwonek69
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:605403
Ukryj nagłówki
"michał" <6...@g...pl> wrote in message
news:j23la0$4pd$1@inews.gazeta.pl...
>> Nie rozumiem jaki widzisz problem w pojeciu "uczciowsc".
>> Czlek jesli jest uczciwy to postepuje uczciwie w kazdej sferze zycia.
>> Tam gdzie sa
>> przepisy, morale, etyka. itp. a nie tylko tam gdzie musi bo go zobacza
>> czy zlapia.
>> I kto ocenia?- w zaleznosci w ktorym obszarze zycia - fiskus, pracownik,
>> zona ;)
>
>
> Co do pojęcia "uczciwość" zgadzam się z Tobą w stu procentach.
> Ale wyraziłaś pogląd, że nie ma jakby konfliktu między pracownikiem sklepu
> a właścicielem
> pod warunkiem, że właściciel uczciwie pracuje. Zrozumiałem, że chodzi o
> osąd pracy właściciela przez pracownika.
to tez.
> Może on mieć pozytywne zdanie o nim w tym zakresie, ale nie determinuje to
> jeszcze właściciela uczciwości. "Pracując uczciwie" może jednocześnie
> zdradzać żonę, uciec z miejsca wypadku czy ciągnąć w domu na lewo prąd.
raczej rozumiem to, ze pracownik ocenia pracodawce w pracy. Jak on pracuje.
A nie co robi poza praca.
> To jedna strona medalu, a druga to taka, że jeśli chodziło Ci rzeczywiście
> o ocenę pracy właściciela przez pracownika, to zawsze będzie to ocena
> subiektywna w zależności od tego, jak pracownik wyobraża sobie, że
> właściciel i zarazem pracodawca powinien pracować, by było wg niego ok.
nie do konca. Ludzie wiedza co jest uczciwe w pracy a co nie. Znaja
przepisy, i pewne
normy spoleczne.
>
>>
>>> Może to robić pracownik, klient, administracja gospodarcza, fiskus.
>>
>> dokladnie. Kazdy z ww ocenia wg swoich kryteriow ze specyficznymi
>> konsekwencjami.
>>
>>> Pracownik i pracodawca jest w konflikcie ekonomicznym z natury rzeczy.
>>
>> jednak ekonomia to nie dzikosc, sa pewne przepisy, ktore ta ekonomie
>> okreslaja. Po to sa, zeby nie bylo naduzyc.
>
> No też się zgadzam. Pisałem zresztą w poprzednim chyba poście, że tyle ile
> musi i wszystko w ramach prawa. Ale tylko w ramach prawa. :)
> Prawo w zakresie płac reguluje najwyżej minimum płacy i nic chyba poza
> tym.
chyba nie. Teraz sie nie znam, ale inne odprawy, urlopy, zus i takie tam
wciaz jest prawnie
uwarunkowane.
>
>>> Polega on na tym, że w interesie pracodawcy jest, aby za jak najmniej
>>> płacy uzyskać jak najwięcej pracy. W interesie pracownika - żeby
>>> pracować jak najmniej za jak najwięcej. Tego konfliktu nie da się
>>> uniknąć.
>
>> ten "konflikt" jak to nazywasz, jest dla obu stron dosc czesto
>> zadowalajacy.
>
> Jednak zmieniający się w czasie, jeżeli pracodawca nie nadąża za inflacją
> z podniesieniem wynagrodzenia. A ze statystyk wiemy, że zawsze proces
> inflacji "ucieka" wzrostowi płac.
mysle, ze zaleznosc pracodawca/pracownik jest ukladem dynamicznym. I jesli
sie nie ma
monopolu na "cos", to rynek okresli balans.
>
>> Po to sa wlasnie przepisy jesli chodzi o funkcjonowanie firm, i
>> obowiazkow wlasciciela-
>> jak i pracownikow.
>
> To są te ramy prawa, w których konflikt i tak istnieje, bo oczekiwania są
> przeciwstawne. One się zmieniają w czasie. Po pół roku, czy roku pracy
> pracownik nie myśli tak samo o swoich warunkach, jakie mu stworzono.
> Wystarczy, że zmienią się warunki ekonomiczne w branży, jakiś kryzys,
> trzeba dokonać cięć, zwolnień, dołożyć obowiązków pracownikowi... :)
sa promocje, sa tez odejscia. Jest to jednak zaleznosc wzajemna. Nawet jesli
cel inny, to jednak
obie strony wiedza gdzie granica rozsadku ekonomicznego.
>
>>> Jeśli ktoś nigdy nie był pracodawcą w rozumieniu gospodarczej
>>> działalności, łatwo może to zrozumieć na przykładzie prywatnego
>>> zlecenia osobie zwanej "fachowcem" wykonanie konkretnego zadania, na
>>> którym sam się nie zna. Ekonomiczne oczekiwanie między nimi jest
>>> wzajemnie sprzeczne.
>
>> i tak i nie. Jesli "fachowiec" jest Fachowcem, to pracodowca chetnie
>> zatrudni takiego czleka nawet jesli
>> na rynku sa tansi fahofcy.
>> Jesli ma pojecie o rynku nie wywinduje cen niebotycznie, a zrobi robote
>> za cene_ adekwatna_ do pracy
>> jaka wykonal. Uwierz, ze zleceniodawca nie zawsze patrzy na "bottom
>> line" danego dnia, a dlugoterminowo.
>> Dobra robota, nawet za wieksze pieniadze jest inwestycja.
>
> Dołożyłaś do tego przykładu jakość wykonania. A to było poniżej pasa. :)))
:))
> W takim razie dla potrzeb porównawczych muszę wzmocnić "prawdziwość"
> mojego przykładu założeniem o jednakowej jakości wykonanej usługi przy
> wyborze fachowca.
pewnie wtedy zalezna sa rozne, nie stawialabym tylko na cennik.
> Inaczej mówiąc ten konflikt będzie prawdziwy, jeśli usługa będzie ta sama.
> Albo posłużmy się przykładem prostej usługi, jak naprawa lodówki, żelazka,
> męskie strzyżenie czy przejazd taksówką. :)))
to u mnie liczylby sie czas wykonania, niekoniecznie cena :)
i.
|