Data: 2003-01-23 07:07:38
Temat: Re: Czy to wolno robić?
Od: "puchaty" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:b0nbkg$gvi$1@news.onet.pl...
> mysle, ze za duzo patosu w tym co mowisz.
Być może. Jak często w tego typu dyskusjach staram się nakreślić pewien stan
idealny,
do którego dążę. Tym bardziej, że jak pisałem w poprzednim poście:
>>by same potrafiły decydować o swym życiu. Wiem, że póki mają 3 latka (tak
>> jak moja córka Ala) nie będą wstanie.
nie mam dzieci, które umiałyby korzystać z internetu itp.
> ja chce wiedziec z kim spotyka sie moje dziecko, chce
> poznac kolegow, rodziny w trosce o dziecko, w zyciu jest
> latwiej, kolega przychodzi do domu wiesz juz z kim masz
> do czynienia. z internetem jest problem bo trudniej ci
> poznac srodowisko, stad uwazam, ze poznanie go nie jest złem.
Też tak uważam. Ale naruszanie prywatności dziecka (np. poprzez kontrolę
jego poczty)
zabuży bądź zniszczy jego poczucie własnej wartości.
> i tu moim zdaniem sie mylisz. nie popelniles nigdzie bledu ale dziecko
> twoje nie doroslo jeszcze do zrozumienia zagrozen. jesli 5 latek napotka
> pedofila i pojdzie za nim "na zaginionego pieska" to uwazasz, ze
popelniles blad
[ciach]
Rozszerzasz temat o kontrolę nad dzieckiem wogóle.
Temat ten nadaje się być może do nowego wątku.
Zgadzam się z Tobą (tak myślę;-), że stopień tej kontroli zależy od jego
wieku.
Niemniej są granice, których przekraczać nie należy. Jeśli natomiast
uważamy,
że inaczej "się nie da" to jest to (jak próbowałem wyjaśnić w poprzednich
postach)
efekt błedów wychowawczych popełnionych wcześniej.
> > Kiedyś zdarzyło mi się, że moja mama czytała listy, które przysyłała mi
> > pewna dziewczyna...
> trudno mi to komentowac, nie znajac opinii twojej mamy :-)
Bez komentarza pozostawiam Twój brak komentarza ;-)
puchaty
|