Data: 2002-06-17 11:49:04
Temat: Re: Czy to zdrada?
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Qwax <...@...q> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9...@2...17.138.62...
> A jak już jest - a przed związkiem urocze dziewcze mówiło "Dopiero po
> ślubie" zapominając dodać "...raz na miesiąc"
U, ha, ha, ha!!!
Qwaq, myślałam, że teksty o "po ślubie" przestały być w użyciu już
przynajmniej od kilku lat.
A poza tym, w naszym kraju nie praktykuje się małżeństw kontraktowych,
zawieranych pod przymusem. Jedynym przymusem bywa ciąża, ale w przypadku
"dopiero po ślubie" ten agrument chyba odpada, nie?
A zatem co mogłoby powodować mężczyzną, dla którego seks jest tak ważny,
zawarcie małżeństwa z kobietą, dla której seks jest tak mało ważny? Poza
tym, jak taki mężczyzna mógłby wytrzymać okres narzeczeński bez seksu?
Musiałby zdradzać narzeczoną już wtedy, a zatem dlaczego problemem dla niego
jest zdrada po ślubie ??
> Znasz jakiś sposób na podnoszenie poziomu godności własnej
> (kogokolwiek)?
Gdyby poziom godności własnej zależał wyłącznie od seksu, należałabym do
warstw dolnych. A jednak dziwnym trafem moje poczucie własnej godności ma
się całkiem nieźle. Może dlatego, że jestem usatysfakcjonowana moimi
działaniami w pracy, tym jak żyję, jaki mam system wartości.
Ale zapomniałam, że nie jestem facetem, który dla normalnego funkcjonowania
potrzebuje, żeby ktoś mu jęczał do ucha "Ależ jesteś męski!!!" nawet jeśli
te jęki są opłacone ;-)))
pozdrawiam
Monika
> (Jakim kosztem? Bankrut już nie ponosi kosztów)
>
> Pozdrawiam
> Qwax
>
|