Data: 2002-06-18 09:17:04
Temat: Re: Czy to zdrada?
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Qwax <...@...q> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:2...@2...17.138.62...
>
> No dobra Moniczko a co powiesz o sytuacji:
>
> Przed ślubem Tygrysica (dziewica po "szkoleniu" w seksie
> przedmałżeńskim), która najchętniej by chłopa z łóżka nie
> wypuszczała - po ślubie: "A po co - przecież już chłopa złapałam,
> JESTEM ŻONĄ, a to pieprzenie to tylko strata czasu"
Że to głupia osoba.
Sama obserwuję coś podobnego (tylko na innej płaszczyźnie) - żona kumpla z
pracy przed ślubem była duszą towarzystwa, po ślubie okazało się, że ona
jest domatorką i oboje się męczą.
Ale Ty podałeś przykład kobiety, która chce załapać męża - w takiej sytuacji
żadne relacje nie mogą być normalne. Tego rodzaju wybiegi dotyczą nie tylko
seksu, ale i każdej innej dziedziny życia.
A tak samo ja mogłabym napisać o tym, że mężyczyźni przejmują się potrzebami
kobiet (te wzdychania, kwiatki, przytulania i trzymania za rączki) tylko do
momentu, gdy otrzymają prawnie potwierdzone prawo do seksu z jakąś kobietą,
a potem w większości przestawiają się na prostą, mechaniczną czynność.
Zapewne zdarzają się i tacy osobnicy, czyż nie?
Ale nie oznacza to, że reprezentują oni ogół mężczyzn...
pozdrawiam
Monika
|