Parę lat temu znajoma porównywała zużycie gazu siebie i w okolicy
(pogranicze województw śląskiego i małopolskiego i różne zakłady
gazownicze).
W końcu pobrano próbki gazu i poszły do analizy na koszt tej osoby i okazało
się, że u niej jest w gazie azot w ilości znacznie przekaczającej normę.
Ostatecznie dostała jaką znaczącą bonifikatę.
Jacek