> > gadzety sa po to zeby ich uzywac. Gadzety rzadko spotykane _u_nas_
> > czesto nie sa kupowane tylko i wylacznie ze wzgledu na kase i wyuczony
> > przez komune minimalizm. Wszystko jest rozpatrywane przez pryzmat kasy
> > a nie uzytecznosci. To sie nie oplaca, tamto sie nie zwroci.
>
> Nie tylko. Majac młynek zatruwasz (dodatkowo) rzeki
Myjac naczynia plynem czy czyszczac zlew cifem w ogole tego nie robisz
prawda? Obierki od ziemniakow to odpady organiczne. Moze poczytaj
najpierw o zatruwaniu troche.
Poza tym co to wyrzucasz na smieci trafia do wod gruntowych i docelowo
do tej samej rzeki. tylko bez posrednictwa oczyszczalni.


> i zuzywasz (niepotrzebnie) prąd.
koszt minimalny zapewne zrownowazony mniejsza iloscia odpadow (koszty
wywozu). To oczywiscie nie dotyczy blokow gdzie panuje komuna, czyli
place ryczaltem i wyrzucam ile chce.

> Ale twoj wybór.
ja nie mam, natomiast zupelnie nie trafiaja do mnie takie argumenty
jak Twoje. A juz zupelnie argument "sie nie oplaca".
To jakbys dowodzila ze lepiej uzywac lampy naftowej niz zarowki,
bo taniej (koszt nafty vs koszt pradu - przyklad, bo pewnie nieprawda),
i ekologiczniej.

pozdrawiam
Bruno

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/