Data: 2003-01-25 22:47:38
Temat: Re: Czy ze mną wszystko w porzo
Od: "taki1" <t...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Posępny Kosiarz" <p...@p...fm> napisał
>
> [ wielkie ciach ]
>
Witam
Czy z "Posępnym Kosiarzem" "wszystko w porzo" nie mam kompetencji
ani zamiaru orzekać, jednak poruszony temat jest mi dość hmm.. znany
więc postanowiłem udzielić się w dyskusji ;-) Więc,
Czy naprawdę nie można znaleźć kompromisu między pasją a "resztą świata" ?
rozumiem jak bardzo wciąga programowanie, był czas że siedziałem całymi
dniami przed monitorem klepiąc kod spełniający zazwyczaj jakieś kuriozalne
funkcje, a gdy już musiałem oderwać się od tych 14'', moje myśli lgnęły
bezwiednie w stronę: rejestrów, portów, zmiennych etc.Mimo początkowej
intensywności, z czasem wszystko 'umiarkowało się' samoistnie ( tzn.bez
pomocy specjalistów czy hospitalizacji ). Ale zmierzam do tego że msz.:
komputer jest narzędziem do izolacji od otoczenia a nie jej przyczyną -
która to leży głębiej w psychice; działa to (wciąż msz.) niczym "błędne
koło": ponieważ kontakty z innymi są trudne/bolesne - uciekam w świat
"bitów i bajtów", przez co jeszcze bardziej oddzielam się od tych 'innych'
a więc kontakt jest coraz trudniejszy...
Radziłbym Posępnemu i podobnym, nie popadać we wspomnianą schizę,
Zwłaszcza w wieku dorastania - nie warto katować wzroku i zdrowia.
pozdr.
|