Data: 2007-05-31 20:48:55
Temat: Re: Czy zkazać na ..pewną ..śmierć
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "siostra" <j...@g...com> napisał w wiadomości
news:1180541377.120345.249750@u30g2000hsc.googlegrou
ps.com...
Mam dylemat-wójek schorowany,75 letni został ..sam,zmarła mu
żona.bezdzietni.Ja opiekuję się jego dwoma siostrami w tym moją mamą a
jego siostrą 76 lal i drugą ,jej siostrą 80 lat.Mieszkam z nimi obiema
i opiekuję się nimi - pracując zawodowo.Wójek jest na "trzeciego" z
tego rodzeństwa.Został teraz sam ,jest zchorowany,ze
stomią,nieuleczallny alkoholik.- schizofremik,uparty,gderający
szukający alkoholu po 3 tyg.abstynencji.Pobrałam pośmiertne za jego
zmarłą żonę,na jego życzenie ale nie jestem w stanie się zająć 3
osobami,jeżeli dam mu te pieniądze i pozwolę odjechać,meliniarze go
okradną pobiją,i nie wiem co jeszcze zrobią.Pewno już na niego
czekają, że głód alkocholowy zapędzi go w ich ramiona wraz z kasą.Co
robić-już nie mam siły z tym walczć,jak pojedzie i zostanie sam ,skaż
ę go na pewną śmierć w samotności, to mój ojciec chrzestny,=wspaniały
były muzyk ,ale nie może wyjść z nałogu.Co robić?.
----
Z wszystkiego da się wyleźć.
Dlaczego rodzeństwo nie opiekuje się nawzajem?
Trzy dorosłe osoby nie mające nic innego pod jednym dachem?
Po co Ty tam jesteś?
Nie masz gdzie mieszkać?
ett
|