Spokojnie nie czarój tak bo to sa chwilowe zarobki i być może że nawet ten
kto zarabia z 10 zł/h w skali miesiąca zarobi wiecej niż tłumacz co ma 60/h
bo ile takich godzin złapie tłumacz w skali miesiąca za 60 zł :-). Ale ja
nie o tym.
Co do zmywarki to uwazam ze zmywarka to jest zajebista sprawa i trudna do
podważenia gdy ktoś ma 4 osobową rodzina i je posiłki w domu. Co tam woda i
prad najwazniejsze że nie trzeba zmywać. A jak kogoś nie stać to niech sobie
weźmie na raty i saida na fotelu, otwozy piwko, wzamian niech moświęci czas
żonie/męzowi i dzieciakom. Życie jest za krótkie żeby jeszcze piepszyć sie z
garami. Wg minie dajcie spokój z przeliczaniem jak nawet jest drozej
(chociaż wcale nie jest) to co to za róznica.
Jak dobrze pójdzie to w przyszłym tygodniu kupuje 60tke Siemensa :-)
pozdrowienia.

Użytkownik "Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ap640l$f80$1@news.gazeta.pl...
> A...@e...pl (Adam Rolbiecki) napisał(a):
>
>
> > Pesymistycznie 60 zł za 1 godz. pracy? Cholera, a optymista ile zarabia?
> > I gdzie?
>
> To jest całkowcie normalna, a nawet skromna, stawka osoby zarabiającej
jako
> tłumacz - wolny strzelec. Powiedzmy, że 30 zł za stronę znormalizowaną,
> zawodowiec trzaska 3-4 stony na godzinę w przypadku prostego tekstu, w
którym
> nie trzeba dużo sprawdzać i szukać, a są giganci, którzy nie włączają
> komputera bez stawki 60 PLN za jedną stronę i wcale nie są jakiś
szczególnym
> wynaturzeniem. Za tłumaczenie kabinowe dostaje się od 150 PLN za godzinę w
> górę.
>
> JoP
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/