> > Nie, nie jest łatwe. Ty rozpatrujesz sprawę w dwóchkolorach: czarnym i
> > białym. A życie ma wiele odcieni.
> Ale śmierć tylko jeden, a tu właśnie o nią jest awantura, nie o życie :((((((

Doprawdy? Wybacz ale śmierć również ma wiele wymiarów.

> > dzieciobójstwo. Czy gdybyś wiedzial że nie będziesz mial możliwości
> > wychować dziecko zdecydowałbys się urodzić?
> Oczywiście! Miałby zrobić rzeźnię ze swojego łona???
> Nie wierzę, po prostu nie wierzę bo tak mi mówi moje 32 letnie
> doświadczenie życiowe, że nie ma możliwości wychowania dowolnej
> ilości dzieci. A jeśli ktoś nie chce może po prostu urodzić i uszczęśliwić
> inną rodzinę.

Oglądałeś wczoraj wiadomości? Widziałes w jakich warunkach mieszkają
ludzie z malymi dziećmi we wrocławskim hotelu robotniczym? Czy w Twoim
otoczeniu nie ma podobnych sytuacji lub nawet gorszych? Aha ja
zapomnialam że Ty się boisz że nie będzie miał kto zapracować na Twoją
emeryturę.

> > Być może niezdajesz sobie sprawy jak to jest mieć w sobie coś czego się
> > nie chce.
> Życie to nie tylko przyjemności, ale i odpowiedzialność za swoje czyny.
> Jeżeli ktoś jest dorosły i seksi to musi się liczyć z konsekwencjami
> a nie przyjmować sobie, że odstawi tabletki, a jak się zdarzy to i tak
> się zabije i po ptokach. To jest niedopuszczalne podejście.

A dlaczego uważasz że kobiety tak właśnie stawiają sprawę? Nie znasz
żadnej kobiety? Myślisz że to się tak właśnie załatwia? Nie biorę
tabletek bo jakby co to sobie usunę ciążę?
Reasumując: jeżeli ktoś jest dorosły i przyjmuje posiłki to musi się
liczyć z konsekwencjami i w przypadku zatrucia nie szukać pomocy u
lekarza? Tak ?

> > A jesli pokocha a jednocześnie zdaje sobie sprawę że nie jest w stanie
> > zapewnić mu warunków do życia? Pytam ponownie: masz dzieci? Czy zdajesz
> > sobie sprawę ile kosztuje wychowanie dziecka, leczenie itp.?
> Czy to jest jakiekolwiek usprawiedliwienie do zabijania??

Aborcja nie jest zabiciem dziecka tylko zarodka. Uznanie zarodka za
dziecko nie jest sprawą co najmniej dyskusyjną.

> Poza tym jak mówiłem - nie wierzę by nie można było - mieszkając w Polsce -
> nie utrzymać drugiego dziecka.

To chyba marnie orientujesz się w temacie.

> > A czy czuje że jest nie chciane?
> Ale co Ty tak z tym niechcianym? Uważasz, że jak się urodzi to nie
> zostanie pokochane i będzie miało wytykane co chwila, że było niechciane???

Przecież to się zdarza!!! I to wcale nie tak rzadko!

> To niech odda innej rodzinie jeśli nie pokocha i tam będzie i chciane i kochane.

Czy Ty się zastanawiaz co piszesz?

> > Czy zdaje sobie sprawę że świat na ktory wyjdzie jest okrutny?
> A co to zmienia? Czy to, że "wszyscy mamy źle w głowach, że żyjemy" w jakikolwiek
> sposób usprawiedliwia morderstwa?

Pytanie czy aborcja jest morderstwem.

> Klamka zapadła i koniec - pojawił się nowy człowiek na świecie i nikt nie ma
> prawa go zabijaćbo... życie jest okrutne. Tak jak i Ciebie, Twoje dziecko, męża
itp.

Bo Ty tak chcesz?

> > Znam i to bardzo dobrze z autopsji i z literatury.
> To nie powinnaś pisać, że 7 tygodniowy płód nic nie czuje bo wprowadza to ludzi
> w błąd.

To co czuje człowiek narodzony a to co czuje embrion jest według Ciebie
tym samym?

> > Dla mnie tak. Ja nie chcialabym z góry skazać własnego dziecka na biedę.
> [..]
> > Widzisz moja sytuacja i mojej rodziny jest na tyle ustabilizowana że
> > nędza raczej nam nie grozi. Co do mojej i męża śmierci gwarancji nie
> > mam, ale mam gwarancję najbliższej rodziny że syn będzie miał opiekę.
> NIE MA nigdy tak ustabilizowanej sytuacji by nie groziła nędza. W każdej

Wybacz ale są.

> chwili mogą zajść zmiany, katastrofa lub cokolwiek co zmieni Wasz status
> na nędzarzy. I co wtedy ???

Nie sądzę. Prawdopodobieństwo jest tak małe że nierealne.

> > Skoro poruszasz ten temat. Uważasz że lepiej urodzić dziecko i dac mu
> > żyć na ulicy? No ewentualnie można by liczyć ze taki szwadrom skróci
> > jego cierpienia na ulicy.
> Czyli uważasz takie szwadrony za dobroczyńców tych dzieci, czy to tylko
> moja nadinterpretacja?

Nie to Ty tak uważasz a przynajmniej tak piszesz. Dla mnie to kolejny
dowód na to by nie rodzić dzieci gdy się ich nie chce lub nie może
wychować.

> A jeśli te dzieci tak cierpią na tej ulicy to dlaczego same nie stawają
> pod ścianą tylko jeszcze protestują, że są zabijane?

Stań z nimi na ulicy to się dowiesz dlaczego.

> > Skoro tak bardzo upierasz się rzy swoich poglądach to dlaczego nie dasz
> > tym ludziom pomocnej ręki? Dlaczego im nie pomożesz tylko oskarżasz?
> A dlaczego mam im pomagać!?!? Czy oni są jacyś - hmm.. - upośledzeni
> bym miał im pomagać???? Dlaczego ktokolwiek ma deprawować ludzi
> ściągając za nich odpowiedzialność za ich własne czyny????

Oskarżasz zdesperowanych ludzi o morderstwo. Łatwo się osądza ludzi ale
pomóc nie łaska?

> Wystarczy, że zdeprawowano w tym kraju już przeróżne grupy zawodowe
> (górników, rolników i innych srików).

w tym ciebie....

> Jeszcze tylko tego brakuje by to zrobiono z każdym kto zdecyduje
> się na dziecko. No pięknie!

Nie z każdym. Warunki materialne i bytowe w polsce są coraz gorsze. A
kościołów coraz więcej. przytaczam przykład kościołów bo ten temat jest
Ci chyba bliski. Wielkie budowle przepełnione przepychem, naburmuszeni
księża wożący tylki samochodami zachodnimi ryczący z ambony precz z
aborcją. A gdzie jest pomoc dla rodzin wieloletnich? Pracuje sie coraz
dłużej i co raz więcej a co z dziećmi? Pozostaje tv i ulica.

> > Czy Ty mieszkasz w polsce?
> > Nie wiem skąd pochodzisz, kim jesteś z zawodu ale pogląd że kurs
> > komputerowy odmieni życie i sprawi że staniemy się bogaci to chyba
> > przesada. Twoim zdaniem dziecko się urodzi a Bóg je wykarmi?
> Jak Cię interesuje to sobie zobacz na http://www.elita.pl/arek/
> Mam szerokie kontakty w firmach różnych branż i widzę czego brakuje na rynku.
> Każdy gość, który potrafi zajmować się sieciami, oprogramowaniem itp.
> szybko teraz znajduje pracę. Bardzo dobrze płatną pracę, dodam.
> A nauczyć się tego można w parę miesięcy.

Nie wątpię że można się szybko nauczyć ale Ty chyba mówisz o dużych
miastach a nie małych i wsiach.
Widziałam Twoją stronę. Szczerze powiedziawszy jest niezła. Piszesz że
jestes tolerancyjny oraz cytat: "Jestem niezmordowany w dążeniu do
osiągnięcia założonych celów. Nie zniechęcają mnie żadne przeszkody.
Jeśli jakieś się
pojawiają zaraz obmyślam sposoby ich ominięcia. Bardzo rzadko przyznaję,
że coś jest nie do zrobienia". Nie mógłbys sobie założyć celu - pomocy
ludziom znajdujących się w sytuacji Ptaśka i jego żony? Mógłbys wiele
zdziałać.
Co do tolerancji to nie bardzo jest to cecha u Ciebie widoczna.
Więcej refleksji napisze po przeczytaniu całości.

> > Dlatego że tylko oskarżasz a nie pomagasz. Pomóż im to zmienię zdanie.
> Im już nikt nie pomoże, za to można liczyć, że inni sobie coś przemyślą.
> A na zmianie czyjegokolwiek zdania mi nie zależy.

To po co wysuwasz argumenty skoro nie chcesz nikogo przekonać do swoich
poglądów?

> > Zmuszanie kobiet do rodzenia niechcianych dzieci to też ochyda. Kobieta
> > tonie inkubator.
> Demagogia. Nastawiona na to, że pokrzyczysz o zmuszaniu i inkubatorze
> a ludzie wzburzą się odruchowo i przestaną myśleć czym jest usunięcie
> ciąży. :(

To nie jest demagogia. Tak jest rzzeczywistośc. Kobietą ograniczo się
prawo o decydowaniu o własnym ciele.

> Nikt jej nie zmuszał do uprawiania seksu. Jest dorosła niech więc ponosi
> odpowiedzialność za swoje czyny, a nie zabija niczemu niewinną istotę.

Znów to samo: czy aborcja jest morderstwem?


Agnieszka