Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> andal <a...@a...org> wrote:
>> On Tue, 10 Jan 2017 14:06:02 +0000, Ikselka wrote:
>>
>>
>>> TAK, to byli UCHODŹCY! A nie ekonomiczna imigracja. Polacy nie jechali
>>> nigdy i nigdzie po socjal i nie przebywali nigdzie za darmo - koszty ich
>>> pobytu w Iranie pokrył rząd polski za pomocą kredytu od rządu
>>> angielskiego. Kredyt ten w znacznej części został umorzony, co nie
>>> zmienia obrazu sytuacji - nic za darmo! Irańczycy mieli zapłacone!
>>> Kiedy pieniądze się skończyły, każdy z UCHODŹCÓW żył dalej już na
>>> własny,
>>> często głodny rachunek, PRACUJĄC na siebie. Nawet polskie dzieci tkały
>>> dywany.
>>> Nikt nie leżał i żądał forsy i dziwek. Debilu ty gówniany.
>>>
>>> I poczytaj może, DLACZEGO i SKĄD ci Polacy MUSIELI być przeniesieni, bo
>>> to nie była masowa nagła chętka wypadu po socjal i na babki. Poczytaj o
>>> armii Andersa, ciemna maso, ty nieuku p...ny!
>>>
>>> Kończę wszelki kontakt z tobą, śmieciu lewacki, definitywnie bastuję -
>>> bo mi ubliża dalsze tłumaczenie czegokolwiek takiemu p...mu debilowi i
>>> s...wi.
>>>
>>> Rzygam. Autentycznie rzygam.
>>>
>>> --
>>> XL
>>
>> podziwiam Twa cierpliwosc
>>
>
> Już nie ma czego. Przegięła menda lewacka. Dotąd mi niedobrze, nie mogę
> znieść, że istnieją takie gnidy jak ten tam, tfu.
>

Najgorsze jest jednak to, że nieczytaty. Więc brak możliwości, żeby
kiedykolwiek cokolwiek zajarzyło toto z historii. Zobaczyłby wtedy swą
bezdenną wszawość.
Dlatego trochę mu do półgłowia łopatą musiałam siłą wepchnąć. Ale ten byt
nie doczyta już, że Iran był wtedy okupowany przez Stalina i Churchilla,
Stalin na mocy porozumienia z Churchillem wypuścił starannie wybranych
Polaków, zresztą głównie wyznania mojżeszowego.
No i spotkanie Stalina i Churchilla właśnie w Teheranie dlatego - tj. na
granicy stref okupacyjnych. Tak więc z tym przyjmowaniem to akurat
Irańczycy dużo do gadania nie mieli. Ale fakt, przyjęli ciepło. No ale
przecież nie przyjmowali bandy oprychów, jak dziś Europa, tylko ludzi
skorych do pracy, z wykształceniem, ze zdolnościami do szerzenia oświaty, z
wyuczonymi cennymi zawodami...
A nie roszczeniową chmarę leni.

Ufff, ulżyłam sobie.

--
XL