Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.icm.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: Daga Gorczyńska <z...@w...pl>
Newsgroups: pl.rec.ksiazki,pl.sci.psychologia
Subject: Re: Czytanie a terapia
Date: Tue, 25 Sep 2001 01:02:45 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 58
Sender: z...@f...onet.pl@p179.wlop.ppp.polbox.pl
Message-ID: <9ooe1d$em5$1@news.onet.pl>
References: <9ooamp$bue$10@news.onet.pl> <B7D581A1.1D3A3%chironia@poczta.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: p179.wlop.ppp.polbox.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1001372525 15045 213.241.8.179 (24 Sep 2001 23:02:05 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 24 Sep 2001 23:02:05 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2417.2000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2314.1300
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.ksiazki:36333 pl.sci.psychologia:105168
Ukryj nagłówki
Bardzo wszystkich przepraszam, zapomniałam zaznaczyć, że crosspostuję
do pl.sci.psychologia. :)))
Joanna <c...@p...onet.pl> w artykule
news:B7D581A1.1D3A3%chironia@poczta.onet.pl pisze...
> To faktycznie piekny cytat:))) I nie dziwi, bo z tego, co pamietam
Tokarczuk
> byla wspolredaktorka slownika jungowskiego. "Podroz ludzi ksiegi",
"E.E."
> czy "Prawiek" maja psychoanalityczne, niemal jednoznaczne odniesienia
(jak
> postac mlodego psychoanalityka w E.E.).
Tokarczuk z wykształcenia jest psychologiem. :)) A E.E. pisała akurat w
momencie, kiedy zawodowo zajmowała się psychologią analityczną na
początku ubiegłego stulecia i tak jakoś tą psychologią nasiąkła ta
książka [moja ulubiona zresztą :)].
> Rzadko juz mi sie zdarza przezywac katharsis dzieki ksiazce. Coraz
trudniej
> o utozsamienie i zywe przezycie zastepcze dzieki fabule
A wiesz, że ja mam kilka książek, do których wracam, kiedy mam chandrę.
:) Zastanawiam się teraz, czy takimi książkami nie są akurat książki
życia, o których na prk bylo wielokrotnie. Czym są książki życia? Co ze
sobą niosą, jaki ładunek amocjonalny, że stają się tak ważne? I co jest
w nich ważne? Wydaje mi się, że nie one same w sobie, ale nasza własne
pozytywna kateksja. A ta następuje pewnie pod wpływem jakichś wydarzeń
i uczuć, emocji, które sprawiają, że ksiązka nabiera dla nas znaczenia.
> Teraz coraz czesciej zatrzymuje moj wzrok jakas jedna fraza, gra
slow,
> doskonalosc formalna, niz olsnienie.
Mam podobnie. Ale ja zawsze tak miałam. Ile takich podkreśleń, fraz w
tekście musi zaistnieć, żeby książka awansowała na tę dla nas ważną? I
czy od tych fraz owa ważność zależy? Dużo mam pytań bez odpowiedzi... U
mnie to różnie bywa. Czasem rzeczywiście decydują odkryte, szczególne
cytaty, czasem jest to ogólne... powiedzmy - aura książki.
> Jak banalna Bridget Jones - czytane dla rozluznienia, dla relaksu. To
juz
> nie jest rozmowa, to ploteczki zaledwie, nic zobowiazujacego:)))
Ale na chandrę może pomóc, wszak znalazła się w wątku "Śmieszne
książki". :)))
> Pozdr. wscieklych jak osa - jedna mnie wczoraj ugryzla (taka realna,
ze
> skrzydelkami) i chyba przetrawiam jej jad:)))
Mam nadzieję, że juz lepiej. :)) Mój jadzik łagodnieje w wątkach takich
jak ten. :))
Serdeczności,
Daga
|