Data: 2004-01-15 22:56:03
Temat: Re: [DŁUGIE] proszę wstac sąd idzie... :)
Od: Misia <m...@m...org>
Pokaż wszystkie nagłówki
"brow(J)arek" napisał(a):
>
>
> Raczej współczuć nam pozostaje, że rozwiązania są proste, czasami obie
> strony o nich wiedzą, naja świadomość sytuacji, swoich i partnera błędów
> i pomimo tego tkwią w bezruchu... a życie płynie.
>
>
> brow(J)arek pozdrawia
Zgadzam się z Tobą i strasznie mnie to dołuje. Choć wiem, że po 11
latach bycia razem coś się zmieniło, i nawet wiem jak możnaby to choć
trochę naprawić, i chociaż podejmuję jakieś próby to ciągle wydaje mi
się, że już nic się nie da zrobić, że takie już jest życie, że tyle
małżeństw ma podobne problemy, że nasi rodzice czy dziadkowie też je
mieli, choć kiedyś mniej się o tym mówiło.
A... bez sensu chyba cos napisałam.
Misia (zdołowana optymistka)
|