Data: 2009-01-17 14:33:23
Temat: Re: DO JADRYSA
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "medea" napisał w wiadomości
>> Ale jest.
> Nie wiem, czy w przypadku każdego. Czasami ktoś może Ci się wydawać
> idealny pod wieloma względami, nawet tymi najistotniejszymi, a jednak
> nie potrafisz odczuwać ~ekscytacji, kiedy z nim jesteś.
To "niepotrafienie" jest zwykle problemem do naprawienia. Jak sama nazwa
wskazuje, można się nauczyć. :)
>> Wydaje Ci się. Magia może się pojawić później. Magia to coś, co tworzą
>> obie strony, nie ważne kiedy.
> Owszem, magia może pojawić się później, kiedy odkryjemy coś nowego w tej
> drugiej osobie, albo kiedy stworzymy jakąś nową wspólną jakość. ;) Do
> tego potrzeba jednak tej jednej jedynej szczególnej osoby. Wyjątkowej.
Moim zadaniem to nie jest reguła. Ponieważ w każdym człowieku możemy
odkryć coś nowego. Człowiek jest jak studnia bez dna pod tym względem.
Zależy to zazwyczaj od nas samych, czy chcemy coś znaleźć o kogoś.
Czekanie na cud, że samo się coś odkryje daje kiepskie rezultaty. :)
>> To nie sztuka być interesującym/magicznym na początku związku. Sztuką
>> jest podtrzymywanie magii. :)
> Owszem, to jest najtrudniejsze, ale nie z każdym możliwe. Nie pójdziesz
> do pubu, nie wybierzesz sobie przypadkowej kobiety (zakładając, że ona
> na to w ogóle idzie) i nie postanowicie - teraz będziemy tworzyć magię,
> a potem ją podtrzymywać przez wiele lat. Nie wierzę w to.
> To, co prezentujesz, jest jakąś odwrotną formą idealizmu. ;)
Tu się zgadzam. Ale powód dla poznania kogoś nieprzypadkowego jest
ekscytujący i dlatego atrakcyjny. Weryfikacja z biegiem czasu przyjdzie
czy tak czy siak. Nieprawdaż?
Notabene fakt "narzucenia" adoradorki przez koleżankę może mieć właśnie
taki posmak atrakcyjności. :)))
>> Każdy ma możliwość wyboru i ryzyka. Jeżeli ktoś czeka na królewnę, to
>> niech czeka. Ale królewny są nudne, po jakimś czasie. :)
> Nie musi czekać, może jej aktywnie szukać, odnajdywać królewnę w dawnej
> koleżance. A co do nudy - to kto coś tu mówił o podtrzymywaniu magii?
Chodziło zapewne o idealizowanie potencjalnej kandydatki - stawianie
warunków początkowych.
>> Hmmm, fakt. Ale długi i giętki język załatwi sprawę na dłuższy czas. ;>
>> Pozdrawiam mając nadzieję, że nie świniłem
> Długość i giętkość języka nie jest najistotniejsza, choć czasem się
> przydaje. ;)
Nie, skąd! Oboje nie świńtuszycie! ;D
--
pozdrawiam
michał
|