Data: 2003-11-02 16:50:43
Temat: Re: [DO] Praca mgrska
Od: "Rukasu" <r...@a...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "jurek" <g...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bo329n$edl$1@inews.gazeta.pl...
> masz jakas opowiesc o raju owocowo warzywnym? ;)))))))))))))))))))))
Taaa, "mam" i takie. ;-)
* * *
Np.: znajoma mojej mamy "przestawiła się" kiedyś na weganizm. Niestety była
to już osoba starsza, do tego weganizmu to ktoś ją namówił, a ona nie za
bardzo wiedziała jak skomponować pełnowartościową dietę. Jadła w sumie
prawie wyłącznie surową marchewkę, ew. gotowaną marchewkę (no może nie było
AŻ TAK źle, ale to było straszliwie dawno i wszystkiego już nie pamiętam - w
każdym razie marchewka to był jej "sztandarowy" posiłek).
Mama odwiedzała ją potem w szpitalu - ale nie za długo, bo długo to nie
trwało. :-(
* * *
Albo inna: pewien polski żywieniowiec dostał obsesji na punkcie "zdrowego
odżywiania się". Zaczął kupować żywność jedynie w specjalnych sklepach,
zajadać się jedynie warzywami "ekologicznymi", odstawił produkty bogate w
tłuszcz, za to przeszedł na kiełki, itp. No ogólnie: ortoreksja na całego.
Po pewnym czasie stwierdził że dieta mu nie służy. Zaczął podupadać na
zdrowiu, lekarz wykrył u niego objawy zatrucia metalami ciężkimi.
Żywieniowiec postanowił sprawdzić co takiego niezdrowego jadł do tej pory.
Wybrał się do sklepu ze "zdrową żywnością", nakupował różnych oferowanych
tam dóbr i przeprowadził pełną ich analizę.
I co się okazało? "Zdrowa"/"Ekologiczna" żywność zawierała "zanieczyszczeń"
(w tym metali ciężkich) wielokrotnie więcej niż żywność normalnie dostępna w
sklepie. Większość "zdrowych" składników odżywczych występujących w
normalnych warzywach występowała w wersji "upgrade'owanej" w znacznie
mniejszych ilościach. Ogólnie: totalna porażka. Nawet idąc "na żywioł" nigdy
nie zdołałby sobie tak zaszkodzić. :-(
* * *
W ogóle: znam bardzo dużo historyjek związanych z żywieniem. I tak naprawdę
to zawsze wynika z nich to samo: ważny jest umiar, brak ekstremizmów, spora
doza "konserwatyzmu" - a jeśli już chcesz grzebać przy swojej diecie to rób
to z głową. I nie wierz w to, co piszą w "kolorowych czasopismach"! ;-)
--
Pozdrawiam
Rukasu
|