Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sfeed.gazeta.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "Sowa" <m...@b...pl>
Newsgroups: pl.misc.dieta
Subject: Re: [DO] Praca mgrska
Date: Mon, 3 Nov 2003 14:20:23 +0100
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
Lines: 98
Message-ID: <bo5kmn$h61$1@inews.gazeta.pl>
References: <bnt5rd$1ai5$1@foka1.acn.pl> <bntier$q0b$1@inews.gazeta.pl>
<bnud90$1p09$1@foka1.acn.pl> <bnuhb6$7pk$1@inews.gazeta.pl>
<bnun9p$peu$1@inews.gazeta.pl> <bnvf1r$9bv$1@nemesis.news.tpi.pl>
<bnvv95$49k$1@news.onet.pl> <bo04oo$9ag$1@inews.gazeta.pl>
<bo0aak$qu1$1@news.onet.pl> <bo0fc6$7q3$1@inews.gazeta.pl>
<bo0nhk$3s3$1@news.onet.pl> <bo0qid$6bh$1@inews.gazeta.pl>
<bo0uct$gtc$1@inews.gazeta.pl> <bo1bob$rcf$1@inews.gazeta.pl>
<bo2k8j$191$1@inews.gazeta.pl> <bo3a0n$9gc$1@inews.gazeta.pl>
<bo3fik$s1u$1@inews.gazeta.pl> <bo57v9$o50$1@inews.gazeta.pl>
<bo5fgq$n7a$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: karwiny.multicon.pl
X-Trace: inews.gazeta.pl 1067865624 17601 81.210.11.210 (3 Nov 2003 13:20:24 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 3 Nov 2003 13:20:24 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
X-User: padiszachti
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.dieta:25306
Ukryj nagłówki
Użytkownik "jurek" <g...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bo5fgq$n7a$1@inews.gazeta.pl...
> > Mogę pisać jedynie to co znam z autopsji. Nie mam pojęcia skąd wziął się
> > mit, jakoby wegetarianie jadali jakieś koszmarne ilości jedzenia.
>
> a stad ze przed DO bylem "wybrakowanym" wege i doskonale pamietam co i ile
> jadlem
Samo bycie wegetarianinem jeszcze nie świadczy o świadomości tego co się do
gęby wkłada.
Osobiście staram się mieć świadomość co i po co zjadam.
Może stąd rozbieżność w ilościach.
> oczywiscie trzeba by zaczac nowy(kolejny) "podwatek" o koncentracji/ilosci
> skladnikow odzywczych w 100g pozywienia pochodzenia roslinnego i
> zwierzecego, i ilosciach niezbednych do pokrycia minimalnego
zapotrzebowania
> na w/w skladniki
No proszę Cię bardzo.
Dzisiaj zjadłam na śniadanie garść migdałów, 2 jaja na miękko i kromkę
chleba z masłem i natką pietruszki.
Czy to dużo więcej niż przeciętny opty posiłek?
teraz zjadłam kawałek rolady czekoladowej (swoja droga moge wrzucić przepis,
robi się ją z jaj, 2 łyżek cukru i 100g gorzkiej czekolady bez grama mąki i
jakiegoś "środka, np bitej śmietany - może jest zjadliwa dla opty ;-) )
Potem zjem jeszcze obiad (zapiekanka z cykorii + keks na słono (przepis z
dzisiaj na prk) i to pewnie koniec na dzisiaj.
Może jeszcze jakiś owoc gdzieś się zmieści.
> ale koncentrujesz, i biorac pod uwage mase sredniego czlowieka i takiej
> np.krowy to ilosc niebezpieczna jest szybciej osiagalna u czlowieka. A
poza
> tym taka krowa produkuje olbrzymie ilosci mleka i wiec "swinstwo" zostaje
> rozcienczone.
I pochłoniete przez ludzi :-)
>Jezeli przekonanie o tym ze jestes chroniona przed TCDD
> jedzac wylacznie produkty pochodzenia roslinnego pozwali Ci spac spokojnie
> to bardzo dobrze. Ale nie usiluj o tym przkonywac innych bo to nie prawda.
Ja jestem lowege, więc nie jem tylko roślin, choć po rewelacjach z TCDD, mam
kolejny bodziec do ograniczenia nabiału i zastanowienia sie nad weganizmem.
I na pewno to zrobię, bo metoda "tłuczenia termometru w celu pozbycia się
gorączki" nie jest moja ulubioną.
> Uwazaj bo czujni anty DO moga Ci zarzucic ze propagujesz idee Mistrza/Guru
Sorki, ale ja czytałam nie tylko "mistrza/guru" ale także ST i mogę
podyskutować raz jeszcze z co poniektórymi czujnymi agentami na temat
interpretacji "mistrza" dotyczących owego dzieła.
> ...itd. Wracajac do TCDD o jakim rozmawiamy, to nie moze byc on argumentem
w
> tej dyskusji. To jest produkt "naszej" cywilizacji. I zgodnie z twoja
namowa
> uzylem googli, no i znalazlem bardzo ciekawe artykul o badaniach TCDD. I
nie
> bardzo to potwierdza twoja opinie o dobroczynnym dzialaniu naszego slonka.
> Badani mieli kontakt z TCDD wylacznie(przynajmniej na poczatku) droga
> oddechowa. Zolnierze US i amerykanie ktorzy byli w Wietnamie i pracownicy
> firm produkujacych"agent orange" kumulowali TCDD i to mimo ze byli na
> "wolnym powietrzu" a wiec dzilanie slonca powinno byc jeszcze szybsze niz
w
> roslinach, a jednak tak nie bylo.
A gdzie było napisane że ultrafiolet _natychmiast_ dezaktywizuje dioksyny w
powietrzu?
Tak samo nigdzie nie ma, że ich rozpad następuje _w_ roślinach.
Zresztą sytuacja którą cytujesz możliwa jest jedynie w pobliżu "emiterów"
dioksyn tak jak było w tym i paru innch tego typu przypadkach,
tam faktycznie podstawową drogą skażenia jest układ oddechowy.
Nigdzie temu nie zaprzeczałam.
> czy masz na mysli amerykanow z USA?(otylosc jest juz kleska narodowa), i
> jednoczesnie jest to kraj o najwiekszej liczbie ludzi (wsrod panstw
> tzw.nowoczesnych) scisle przestrzegajacych nakazy wiary, a kosciol odgrywa
> olbrzymia role (nie mylic z kosciolem rzymsko katolickim!) w zyciu
> spolecznym
Tiaa, zwłaszcza postów i umiaru w jedzeniu i piciu :-)))
Mam na myśli publikowane jakiś czas temu dane (nie mam linka), brali pod
uwagę także USA, ale dane były uśrednianiem sytuacji na całej ziemi
> tylko posredni, organizm zwierzaka przetwarza pokarm
No właśnie, przetwarza i kumuluje pewne związki, stąd tyle np. wit A w
wątrobie i dioksyn w tłuszczu.
Sowa
|