Data: 2010-01-25 21:43:39
Temat: Re: Dalej w temacie - czyli, nie na temat:
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Maciej Woźniak napisał(a):
> U�ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> news:d89ea913-6b9a-4d90-9cb1-e0afa2531324@a32g2000yq
m.googlegroups.com...
>
> Maciej Wo�niak napisa�(a):
>
> >Komputer nie jest cz�owiekiem, bo komputer programujesz, on sam siebie
> >niezaprogramuje. A cz�owiek stwarza kultur� i jej ulega, lub si� jej
> >uchyla, gdyby by�a kultura programuj�ca cz�owieka jedynie, to nadal
> >mia�by� romantyzm, bo nikt by go nie obali� i nie stworzy� pozytywizmu
>
> Ale� sk�d. Kultura jest inteligentna. Uczy si� na w�asnych b�edach. A
> w jakim� tam stopniu jest te� przypadkowa, jak przysta�o na tw�r
> cz�ciowo ewolucyjny.
> Zreszt�, oczywi�cie, zaprogramowany przez kultur� cz�owiek jest
> jej cz�ci�. M�zg takiego cz�owieka cz�ciowo pracuje na potrzeby
> cia�a, a cz�ciowo na potrzeby kultury. W tym - jej rozwoju.
> (Odwieczny konflikt duszy i cia�a wcale nie zosta� wymy�lony
> przez mistyk�w, on istnieje naprawd�.)
> Tak wi�c, my�l ludzka istotnie jest si�� nap�dow� kultury.
> Tylko, �e kontrola jest po stronie kultury, a nie po stronie
> cz�owieka. Cz�owiek nie kontroluje kultury. Kultura sama
> si� kontroluje i kontroluje te� cz�owieka.
No to stworzyłeś korporację bez ludzi, i rzeczywiście korporacja
zawŁadnie mechanizmem swoim nad człowiekiem, ale aby zmienić jej
funkcjonowanie na bardziej humanitarne, egzekwuje to człowiek, bo
kultura sama z siebie toszczy się o swój mechanizm, a nie o zmiany ku
człowiekowi, i tak jak pisałem wyczerpuje się jej treść, staje się
czystą formą bez treści, gdyż to człowiek żyje i się zmienia,
przestaje być tożsamy z własnym tworem. Więc obala ją i tworzy coś
nowego, bo on jest żYwy. Ty piszesz że kultura jest żywa, a człowiek
jest martwy. Tylko że ksiązki nie piszczą z bólu chociaż ludzie
potrafią ulec ich wpływowi, a człowiek piszczy, więc zgładzi kulturę,
czy też korporację, co mu łamie kości. Humanitaryzmu by nie było gdyby
twoje komusze bredzenia miały rację bytu.
|