« poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2012-04-16 19:42:46
Temat: Re: DebiutyUżytkownik Ikselka napisał:
> On 15 Kwi, 22:23, Anai<a...@g...pl> wrote:
>
>> A pączki?
>> ...bo moja śp babka pączki smażyła na smalcu, a naleśniki na słoninie...
>
> A faworki? - nie wyobrażam sobie innych niż smażonych na smalcu.
Mało sobie potrafisz wyobrazić. Smalec wieprzowy tylko trochę mniej jak
olej wsiąka w ciasto. Do prawdziwego smażenia na głębokim tłuszczu
należy używać frytury - czyli mokro wytapianego (przed sklarowaniem i
zebraniem znad osadów topionego z pozostawieniem na dnie naczynia
warstwy wody, wygrzewanie suszące dopiero w kolejnym naczyniu) łoju
wołowego. Poczytaj u Ćwierczakiewiczowej jak to się robi.
I to dopiero (najlepiej wytapiane z łoju nerkowego z młodego wolca lub
jałówki) nie wsiąka we frytki, pączki czy faworki.
--
Darek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2012-04-16 19:45:19
Temat: Re: DebiutyUżytkownik Nixe napisał:
> Ale tej słoninki bierze się tylko tyle, żeby ciasto nie przywarło.
> Ciach, ciach, smarujesz i potem lejesz ciasto.
Nawet nie słoninki a skórki od słoninki.
>
>> I ma swój smak, niezaprzeczalnie. Jadasz kanapki ze
>> smalcem i dżemem? Bo ja nie.
>
> Ja jadam zupę mleczną z makaronem na słono. I do tego bułkę z dżemem.
> Z kolei moja babcia smażyła słodkie placko-racuchy na słonince. PYCHA!
> A Amerykanie mieszają słodki dżem ze słonym masłem orzechowym :)
Kanapka z dżemem i musztardą. Kanapka ze smalcem i cukrem. Kanapka z
dżemem i grubą solą...
Różne nietypowe kombinacje smakowe mają sens - warto pozbyć się przesądów!
--
Darek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2012-04-16 19:46:21
Temat: Re: DebiutyUżytkownik Theli napisał:
> W dniu 2012-04-16 10:11, Nixe pisze:
>>
>
>> Ale tej słoninki bierze się tylko tyle, żeby ciasto nie przywarło.
>
> Dokładnie, tłuszcz słoniny tylko leciutko pokrywał patelnię, tyle że
> była tłusta, nic nie pływało w tym smalcu. Nie chodziło przecież o
> położenie kawałka smalcu.
> A nikt nie jadł ciastek ze skwarkami?
Ale koniecznie ze skwarek z sadła, te ze słoniny to tandeta!
--
Darek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2012-04-16 20:10:32
Temat: Re: DebiutyW dniu 2012-04-15 21:37, czeremcha pisze:
> A co niby mogło zmienić smak mieszaniny mąki, jajka i mleka?
>
> A wtedy praktykowało się smażenie na margarynie.
Akurat z tłuszczy to chyba najgorzej wybrałaś. Margaryna zawsze miała
intensywny smak (dla mnie przynajmniej nieprzyjemny). Do tego
utwardzany, który jest już z fabryki wyszedł szkodliwy, pierwszy lepszy
link:
http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/1,101460,10288519,T
luszcze_trans__wszechobecne_i_zabojcze.html.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2012-04-17 01:08:04
Temat: Re: DebiutyW dniu 2012-04-16 09:06, czeremcha pisze:
> On 15 Kwi, 22:23, Anai<a...@g...pl> wrote:
>
>> Praktykowało się na czym się miało - na wsi miało się na ogół swój
>> smalec ze swojej słoniny
>
> Miastowa-m. Smalec służył tylko do smarowania chleba i smażenia albo
> obsmażania mięs. Pączki nie są u nas rodzinną tradycją, a jeśli już w
> grę wchodziło smażenie np. faworków - to albo na ceresie, albo na
> oleju.
Moja matka kupowała kilogram smalcu (nie słoniny!)
--
animka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2012-04-17 01:09:43
Temat: Re: DebiutyW dniu 2012-04-16 09:54, Nixe pisze:
>
> Użytkownik "Animka"<t...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:jmfgdt$vqj$2@node2.news.atman.pl...
>> W dniu 2012-04-15 11:38, czeremcha pisze:
>>> Poza kisielami i budyniami z proszku - pierwsza próba to były bodajże
>>> naleśniki wg książki kucharskiej. Było tam, żeby patelnię smarować
>>> skórką ze słoniny i naleśniki były okropne... Wtedy jadało się je
>>> raczej tylko na słodko... A lat ile? Może z 10?
>>
>> Ja tam smażę na maśle.
>
> Naleśniki na maśle??
> Co kraj to obyczaj.
> Ja wyłącznie na skórce od słoniny/boczku.
Też mogą być dobre, ale ja nawet do aleśników z mięsem smażę naleśniki
na maśle i podsmażam też.
--
animka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2012-04-17 01:14:14
Temat: Re: DebiutyW dniu 2012-04-16 11:06, Nixe pisze:
>
> Użytkownik "czeremcha"<1...@g...com> napisał
>
>> Napisałam - "wtedy", czyż nie? "Wtedy" margaryny były w modzie i tak
>> propagowane, jak teraz "5 porcji dziennie".
>
> Wiem, że wtedy, ale nawet jak na "wtedy" to dla mnie absurd.
> Ciasto naleśnikowe jest płynne, więc trudno je smażyć na płynnym tłuszczu
> (czyli roztopionej margarynie/maśle) tak, by zachowało swoją formę
> płaskiego, cienkiego naleśnika. Próbowałam kiedyś z braku słoninki smażyć na
> oleju i była to porażka, bo naleśniki się rwały na kawałki jeszcze podczas
> smażenia. Wyszło z tego wielkie G ;-)
> Na margarynie, a raczej maśle, owszem, można poddusić warzywa, podsmażyć
> polędwiczki, zrobić jajecznicę, ale pierwszy raz słyszę o smażeniu
> naleśników. Pomijam już, że masło się po prostu zaczyna "fajczyć" zanim
> naleśnik się porządnie usmaży.
Słonina jeszcze bardziej. Naleśniki szybko sie smażą, więc masło nie
zdąży się sfajczyć. Należniki ją wchłaniają.
--
animka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2012-04-17 01:17:13
Temat: Re: DebiutyW dniu 2012-04-16 13:35, Ikselka pisze:
> On 15 Kwi, 22:23, Anai<a...@g...pl> wrote:
>
>> A pączki?
>> ...bo moja śp babka pączki smażyła na smalcu, a naleśniki na słoninie...
>
> A faworki? - nie wyobrażam sobie innych niż smażonych na smalcu.
> Przedtem jednak długo szukam smalcu, któryby nie jechał nerkowym/
> jelitowym tłuszczem z wieprza. Trudno kupić dobry smalec.
Kupuj luksusowy, bialutki.
--
animka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2012-04-17 01:18:12
Temat: Re: DebiutyW dniu 2012-04-16 13:35, Ikselka pisze:
> On 15 Kwi, 23:59, Animka<t...@w...pl> wrote:
>> W dniu 2012-04-15 11:38, czeremcha pisze:
>>
>>> Poza kisielami i budyniami z proszku - pierwsza próba to były bodajże
>>> naleśniki wg książki kucharskiej. Było tam, żeby patelnię smarować
>>> skórką ze słoniny i naleśniki były okropne... Wtedy jadało się je
>>> raczej tylko na słodko... A lat ile? Może z 10?
>>
>> Ja tam smażę na maśle. Do ciasta nie dodaję soli, bo naleśniczki polewam
>> sokiem albo z serkiem i śmietanką+cukier.
>>
>> Mam pytanie:
>> Jak robicie flaki? Takie kupione wyczyszczone, często zamrożone.
>> Osobiście lubie gęste i ze sproszkowaną papryką. czasami kupuje tekie
>> jedne w słoiku, które mi smakują, ale chciałabym przyrządzić sama, tak
>> po swojsku (ale bez żadnego czosnku oczywiście).
>>
>> --
>
> Troszkę czosnku być musi. Przepis wrzucę, jak wystukam na klawiszach,
> teraz nie za bardzo mam czas.
OK, ale zrobię i tak bez czosnku, bo musiałabym wywalić.
--
animka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2012-04-17 01:19:54
Temat: Re: DebiutyW dniu 2012-04-16 13:50, Ikselka pisze:
> On 16 Kwi, 10:11, "Nixe"<n...@n...pl> wrote:
>
>> Ja jadam zupę mleczną z makaronem na słono. I do tego bułkę z dżemem.
>> Z kolei moja babcia smażyła słodkie placko-racuchy na słonince. PYCHA!
>
> Pewnie tutaj szok wywoła np ten przepis:
> http://pychotka.pl/przepisy-kulinarne/ciastka/ciaste
czka-ze-skwarek.html
> :-)
>
>> A Amerykanie mieszają słodki dżem ze słonym masłem orzechowym :)
>>
>
> A ja do słonego mięsa uwielbiam słodkie borówki z gruszkami...
Ja to jem z chebem i masłem.
--
animka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |