Data: 2007-12-27 19:55:57
Temat: Re: Decyzja mojego męża.......
Od: Ikselka <i...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 27 Dec 2007 19:11:50 +0100, Panslavista napisał(a):
> "Ikselka" <i...@w...pl> wrote in message
> news:137peacmn0631$.1ojmrfkgurmz2$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Thu, 27 Dec 2007 18:17:49 +0100, Flyer napisał(a):
>>
>>> Ikselka; <v...@4...net> :
>>>
>>>> Dnia Thu, 27 Dec 2007 07:57:45 +0100, Flyer napisał(a):
>>>>
>>>
>>>>> Tak więc całkiem dobrze zrozumieliści, że tłumaczyłem Ikselce, że przy
>>>>> jej postawie nikt nie wygra - ani nie wygra poczucia bezpieczeństwa,
>>>>> ani
>>>>> nie wygra dobrej samooceny - nie może wygrać, skoro już je straciła
>>>>> [straciła].
>>>>
>>>> Zupełnie opacznie zrozumiałeś moja postawę: ja po prostu tłumaczę, że
>>>> nie
>>>> mogłabym żyć z mężczyzną, który ma mnie za przyrząd do uprawiania seksu.
>>>> Z
>>>> takim precz - jaka tu walka, zemsta? na kim? przecież jego już nie ma!
>>>> on
>>>> już myśli o swojej przyszłości z inną kobietą!
>>>
>>> O matkoooooooooo. Za przeproszeniem kto myśli o swojej przyszłości z
>>> inną kobietą? Bohater postu?
>>
>> "ale ma nadzieje ze sobie jakąś znajdzie i że ja sobie
>> też kogoś znajdę i będziemy szczęśliwi."
>>
>> W dodatku - po mojemu smędzi nieuczciwie w czasie przyszłym... dupek
>> jeden.
>
> Hop, hop, wypukła!!! Skoro świątecznie dopuszczono płaskiego do
> trójkącika, to albo ona uprawia domową prostytucję (jest taka), albo też
> uzyskał absolutorium, ale ma tyle niechętne, że można podejrzewać: jej
> chorobę fizyczną, psychiczną, lub on lubi wypić np. piwo, którego ona nie
> znosi, śmierdzi z ust jemu, jej (się wstydzi), on nie potrafił jej obudzić,
> może pobudza ją inny, podejrzewa go (tak mają baby) o skok (-i) w bok i
> nawet bez dowodów - na wszelki wypadek - karze zakazem wstępu.
Usiłowałam coś z tego zrozumieć, co napisałeś, ale kiepsko mi dziś idzie;
kryzys poświąteczny ;-)
> Zwieszała się nade mną młoda blondyna paręnaście lat temu, chcąc wymusić
> miejsce w podmiejskim autobusie siejąc kudłami - w domu nie uniknęły wzroku,
> zostałem obwąchany dyskretnie i oficjalnie zbesztany za niegodne wiary
> tłumaczenie. To było ostatnie, wszystkie następne olałem...
> Kochanki miałem - ale w te dni nie podlegałem osmotrowi...
> Od tamtego czasu ani się nie tłumaczyłem, że wychodzę i gdzie idę - tak
> minęło ze 20 lat...
A finał? //tylko nie mów, że święty spokój...
--
XL wiosenna
====================================================
================
"Prawdziwe przyjaciółki poznaje się nie w biedzie, ale w sukcesie."
====================================================
================
Poprzedni profil: //tylko odsiej podszywki
http://groups.google.com/groups/profile?enc_user=LWs
rThYAAABr-nqNxKREgaFPDG6Ht91aF6sPCqGHHKkulQEP0yp8Qg
|