Data: 2007-12-28 11:35:55
Temat: Re: Decyzja mojego męża.......
Od: Ikselka <i...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 28 Dec 2007 00:32:35 +0100, michal napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:
>
>>> Użytkownik "Ikselka" napisał:
>
>>>>> Opowiadanie o treści erotycznej nie powinno
>>>>> rozśmieszać... a szczególnie autora. ;DDD
>>>> Seks na smutno? To po co taki seks?
>
>>> Sądzę, że chodziło raczej o podstawowy cel, zawarty w kulawej
>>> definicji porno: ma podniecac, nie rozśmieszać :)
>
>> Hmm, wobec tego to nie dla mnie: ja bym chciała na wesoło (w sensie:
>> radośnie), a to chyba już nie jest porno :-)
>> Zastanawiam się, dlaczego ludzie są tak smutni/poważni podniecając sie
>> sztucznie, bez miłości... Może to temat do głębszego przemyślenia, a
>> "porno" na wesoło i z pogodną, lekką akcją to nisza rynkowa do
>> zagospodarowania?
>
> Jasne! Wszystkie chwyty dozwlone. Ciekaw jestem, co i kto Ci na przeponie
> leży... ;D
Brak motywacji do czytania porno... Bym potrzebowała choć literackiej
zachęty, tobym była w temacie i mogłabym pogadać z "ogółem"...
>
>>> Że zacytuję przedpiścę (michale, mogę?;)):
>>> http://groups.google.pl/group/alt.pl.opowiadania.ero
tyczne/msg/d625e9f48291718d
>
>>>> W dodatku trudno zachować powagę, kiedy
>>>> skóra niedźwiedzia strasznie łaskocze w...
>>>> ;-P
>
>>> No cóż... w depresji udaje się tylko pisanie łzawych kawałków... a że
>>> nigdy tego nie robiłam... ;)
>
>> Tylko w depresji? Mnie każdy tekst porno wydaje sie przeraźliwie łzawy...
>> a
>> nie sądzę, aby wszyscy ich autorzy byli akurat w depresji. Brak tym (nie
>> piję tylko do Twoich, ale w "ogólnej ogólności") tekstom lekkości, polotu,
>> są monotematyczne, akcja płaska, jednowątkowa, określenia i schematy akcji
>> ciągle te same. Przecież gdyby się autor jeden z drugim wysilił, a nie
>> opisywał tylko kolejności zdarzeń i czynności seksualnych, mogłyby
>> powstawać małe dziełka :-)
>
> Ten gatunek ma swoje prawa i trudno w nim doszukiwać się głębi przekazywanej
> pokoleniom. Wolne żarty. ;)
Nooo, swoje prawa ma, oczywiście. Kiedyś na wczasach z nudów czy przez
pomyłkę kupiłam takie cuś (w formacie pół-zeszytu) - po przeczytaniu 4
stron wylądowało w koszu.
I nie jestem pruderyjna, fantazji mi nie brak, jednakkkk.... potrzebuję
większej podniety, aby coś przeczytać do końca ;-PPP
>
>> No, ale dość krytyki. Może kiedyś sie pokuszę, aby pokazać swe oczekiwania
>> na literackim własnym przykładzie (nie omieszkam dac znać), to będę
>> bardziej upoważniona do dalszej krytyki ;-P
>
> Zastygam w oczekiwaniu.
Czuję się zobligowana, aby przystąpić do pisania. Jak tylko skończę pewien
obrazek, bo mi się tematyka pomyli :-D
--
XL wiosenna
====================================================
================
"Prawdziwe przyjaciółki poznaje się nie w biedzie, ale w sukcesie."
====================================================
================
Poprzedni profil: //tylko odsiej podszywki
http://groups.google.com/groups/profile?enc_user=LWs
rThYAAABr-nqNxKREgaFPDG6Ht91aF6sPCqGHHKkulQEP0yp8Qg
|