Data: 2007-12-29 01:12:43
Temat: Re: Decyzja mojego męża.......
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:
>>>>>> Opowiadanie o treści erotycznej nie powinno
>>>>>> rozśmieszać... a szczególnie autora. ;DDD
>>>>> Seks na smutno? To po co taki seks?
>>>> Sądzę, że chodziło raczej o podstawowy cel, zawarty w kulawej
>>>> definicji porno: ma podniecac, nie rozśmieszać :)
>>> Hmm, wobec tego to nie dla mnie: ja bym chciała na wesoło (w sensie:
>>> radośnie), a to chyba już nie jest porno :-)
>>> Zastanawiam się, dlaczego ludzie są tak smutni/poważni podniecając sie
>>> sztucznie, bez miłości... Może to temat do głębszego przemyślenia, a
>>> "porno" na wesoło i z pogodną, lekką akcją to nisza rynkowa do
>>> zagospodarowania?
>> Jasne! Wszystkie chwyty dozwlone. Ciekaw jestem, co i kto Ci na przeponie
>> leży... ;D
> Brak motywacji do czytania porno... Bym potrzebowała choć literackiej
> zachęty, tobym była w temacie i mogłabym pogadać z "ogółem"...
Prowokujesz. ;)
>>>> Że zacytuję przedpiścę (michale, mogę?;)):
>>>> http://groups.google.pl/group/alt.pl.opowiadania.ero
tyczne/msg/d625e9f48291718d
>>>>> W dodatku trudno zachować powagę, kiedy
>>>>> skóra niedźwiedzia strasznie łaskocze w...
>>>>> ;-P
>>>> No cóż... w depresji udaje się tylko pisanie łzawych kawałków... a że
>>>> nigdy tego nie robiłam... ;)
>>> Tylko w depresji? Mnie każdy tekst porno wydaje sie przeraźliwie
>>> łzawy...
>>> a
>>> nie sądzę, aby wszyscy ich autorzy byli akurat w depresji. Brak tym (nie
>>> piję tylko do Twoich, ale w "ogólnej ogólności") tekstom lekkości,
>>> polotu,
>>> są monotematyczne, akcja płaska, jednowątkowa, określenia i schematy
>>> akcji
>>> ciągle te same. Przecież gdyby się autor jeden z drugim wysilił, a nie
>>> opisywał tylko kolejności zdarzeń i czynności seksualnych, mogłyby
>>> powstawać małe dziełka :-)
>> Ten gatunek ma swoje prawa i trudno w nim doszukiwać się głębi
>> przekazywanej
>> pokoleniom. Wolne żarty. ;)
> Nooo, swoje prawa ma, oczywiście. Kiedyś na wczasach z nudów czy przez
> pomyłkę kupiłam takie cuś (w formacie pół-zeszytu) - po przeczytaniu 4
> stron wylądowało w koszu.
> I nie jestem pruderyjna, fantazji mi nie brak, jednakkkk.... potrzebuję
> większej podniety, aby coś przeczytać do końca ;-PPP
Zimno mi się zrobiło... nie wiedzeć czemu. Czyżby nie podniecało Cię nic
poniżej poziomu ambitnej literatury i wzniosłej poezji? ;)
>>> No, ale dość krytyki. Może kiedyś sie pokuszę, aby pokazać swe
>>> oczekiwania
>>> na literackim własnym przykładzie (nie omieszkam dac znać), to będę
>>> bardziej upoważniona do dalszej krytyki ;-P
>> Zastygam w oczekiwaniu.
> Czuję się zobligowana, aby przystąpić do pisania. Jak tylko skończę pewien
> obrazek, bo mi się tematyka pomyli :-D
Zacieram ręce! "Oj, będzie się działo!" Polewaj Lechu!
--
pozdrawiam
michał
|