Data: 2001-09-19 23:03:30
Temat: Re: Depresja pytanie?
Od: Carrie <c...@b...gnet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
19 Sep 2001 18:15:47 +0200 <p...@p...onet.pl> nadmienił(a):
>>
>> Czytanie bajek, w odróżnieniu od wizyty u psychologa albo na przykład
>> spowiedzi, jest czynnością jednostronną.
>
>Jestes pewna, ze czytanie bajek dziecku to czynnosć jednostronna???? Jakie masz
>doswiadczenia w wychowywaniu dzieci?
Powoli. Kogo do kogo porównujesz?
psychiatra = ojciec czytający dziecku bajkę
dziecko = pacjent opowiadający o swoich najbardziej bolesnych
przeżyciach?
Czy może odwrotnie:
dziecko = psychiatra słuchający i zadający pytania
ojciec czytający bajkę [napisaną przez kogoś innego, w domyśle] =
pacjent obnażający swoją duszę?
Czytanie bajek nie jest czynnością jednostronną, ale też nie jest imho
dobrym porównaniem do psychoterapii. Generalnie biorąc to ojciec jest
stroną aktywną, a dziecko - bierną.
Terapeuta i pacjent muszą współpracować, jeśli chcą osiągnąć wymierny
sukces. Dziecko, słuchając bajki, może się na niej nie skupiać, może
sobie zasnąć. Ojciec, czytając, może się w ogóle nie angażować w tę
czynność, czyta jedno, myśli o czymś całkiem innym. Nie musi, ale
może, a skutek i tak osiągnie - dziecko będzie miało rozrywkę albo po
prostu uśnie. [Po co czyta się dzieciom bajki? ;)]
Doświadczenia z własnymi dziećmi jeszcze nie mam, ale pracowałam jako
opiekunka dwulatka - przez rok można się o takim dziecku naprawdę
sporo dowiedzieć, na przykład tego, że treść czytanej bajki wcale go
nie obchodzi albo że ważne jest dla niego złudzenie, że ktoś go
słucha, a mniej się liczy, czy go rozumie.
[Dla czepliwych: nie jest to bynajmniej reguła i wcale nie uważam, że
wszystkie dzieci się tak zachowują]
Pozdrawiam, Carrie
|