Data: 2002-01-13 20:17:06
Temat: Re: Dieta Kwasniewskiego a funkcjonowanie mozgu.
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Paprycjusz" <p...@p...onet.pl> wrote in message
news:8269-1010952721@as1-82.torun.dialup.inetia.pl..
.
> Pszemol wrote:
>
> >> 1. Nie wiadomo (medycyna nie wie) co mozg otrzymuje jako zasilanie - skad
> >> Kwasniewski wie ze tluszcze stanowia lepsze paliwo dla mozgu?
> >
> > Z Biblii! Przeczytaj tutaj http://optymaln.republika.pl/dz151.html
>
> Czyli Kwasniewski nie wie, jedynie wierzy w stare ksiazki?
> Chyba rzuce DO ;-)
Wiesz... ja w ogóle odrzucam te jego pyszałkowate brednie
na temat wiary/wiedzy... Jemu się wydaje że wie, bo wierzy :-)
Dokładnie tak samo jak osoba *wierząca* WIE, że bóg istnieje...
> Ok. Chodzlo mi o "w miare" obiektywne. Jakiekolwiek.
Nie słyszałem o JAKICHKOLWIEK obiektywnych testach wpływu diety
w jakimkolwiek aspekcie funkcjonowania organizmu człowieka...
> Ale lepszy taki test niz zaden.
> Nie musisz mi tlumaczyc, ze testy na IQ to
> kiepski wyznacznik inteligencji.
No ale chciałem Ci zwrócić uwage na prosty fakt, że nawet bez zmiany
diety pierwszy raz podejście do takiego testu wychodzi gorzej niż
każde następne bo się człowiek po prostu uczy rozwiązywać łamigłówki.
Dlatego błędne byłoby testować wpływ diety dając kandydatowi na
optymalnego test na IQ i porównywać wyniki z takim samym testem
przeprowadzonym drugi raz. W doświadczeniu pomijalibyśmy proces
uczenia się i jego wpływ na wyniki, który to proces może maskować
bardzo dobrze wpływ diety. Ty, jako fizyk, powinieneś to rozumieć.
> >> 3. Dlaczego pan Kwasniewski myli pojecia wiary (przekonania) i wiedzy?
> >
> > Moze pasuje mu to do gloszonych przez niego teorii?
>
> Wiecej - _umozliwia_ gloszenie wszelkich teorii.
Otóż to. Ja widze to tak:
duże "ok" dla jego diety. Wielkie nie dla głoszonych przez niego bredni.
> BTW - odzywiasz sie dalej DO?
Nie, bo nie jadam ani golonki ani świńskich uszu a podobno "żadna dieta
nie składająca się z tych smakołyków nie może zwac się Dieta Optymalna".
|