Strona główna Grupy pl.misc.dieta Dieta w sportach ekstremalnych

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dieta w sportach ekstremalnych

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 34


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2003-06-25 12:39:56

Temat: Re: Dieta w sportach ekstremalnych
Od: "Jan Werbiński" <j...@f...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Chaciur" <gchat@na wirtualnej polsce.pl> napisał w wiadomości
news:bdbs35$7ui$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik Jan Werbiński <j...@f...com> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:bdbi9l$3jd$...@a...news.tpi.pl...
>
> > > Jabloński, jest weganinem, gdyby nie ideologia to by nim nie był,
> > > przecież twierdzi że niewielkie ilości mięsa w diecie też nie
> > przeszkadzają
> > > w byciu zdrowym.
> >
> > Słuchaj, od mniej więcej dwóch tygodni nie miałem mięsa w ustach. Nie
jestem
> > wegetarianinem i mam gdzieś tą ideologię.
>
> Nie chcę Cię uszczęśliwiać legitymacją czy dyplomem,
> chcę Ci tylko wykazać że wyśmiewając wegetarian postępujesz
> niemądrze.

Ale ja sobie trochę kpię tylko z tych, którzy nie jedzą mięsa tylko dlatego,
żeby nie robić krzywdy zwierzętom. A jeszcze bardziej z tych, którzy nie
jedzą z tego powodu jajek i nabiału. IMO religijno przekonaniowe argumenty
mnie nie przekonują, dlatego sobie żartuję.

> > Po prostu tak się złożyło i jadłem
> > to, na co miałem ochotę. Jeżeli będę miał ochotę na mięso, to je zjem.
>
> Jeżeli ja będę miał ochotę to też je zjem. Wegetarianizm to nie jest
> dożywotnia deklaracja.

No to jaka jest między nami różnica w ciągu ostatnich dwóch tygodni? Czy
różnica ideologiczna ma jakiekolwiek praktyczne znaczenie? A jakie może mieć
znaczenie teoretyczne?

> > O ile wegetarianizm jest nieszkodliwy, to nie można tego powiedzieć o
> > osobach całkowicie unikających jedzenia białka zwierzęcego. To już chyba
> > jest szkodliwe, prawda?
>
> No przecież sam tu przywlokłeś gościa który twierdzi co innego,
> czy Ty wogóle czytałeś co JJ pisze?

Nie czytałem wszystkiego, co pisał. Raczej skupiałem się np na teorii
dekompresji. Przesłanki ideologiczne generalnie mało mnie interesują i to
nie tylko w odniesieniu do diety. Motywy jakimi się kierują ludzie
nawiedzeni np świadkowie Jehowy są świetnym powodem aby ideologie traktować
z przymrużeniem oka.

Czy wierzysz w reinkarnację?

> > Tzn teoretycznie można zapewnić wszystkie niezbędne
> > składniki odżywcze ale jest to tak trudne i niepraktyczne że chyba bez
sensu
> > dla rozsądnie myślących osób które nie mają fobii na punkcie jedzenia.
>
> Nie zawsze droga usłana różami jest tą właściwą.

Nie zawsze wiadomo, która jest właściwa.

> > > > ale IMO najlepiej zachować umiar we wszystkim
> > >
> > > Także w krytykowaniu innych, szczególnie dopóki nie
> > > pozna się ich motywów działania
> >
> > Dlatego nie krytykuję wegetarian tylko tych którzy nie jedzą mięsa czy
nawet
> > białka zwierzęcego z powodów ideologicznych.
>
> 100% wegetarianizm wynika właśnie z ideologii.

Tzn lakto ovo cośtam to jest juz 100% czy może tylko 80% albo nawet 150%?
Niejedzenie mięsa + ideologia to jest 100%?

> Czyli nie krytykujesz również tych którzy nie zabijają staruszek
> z wygody ale krytykujesz tych którzy próbują dorabiać do tego jakąś

Wiesz, nie zastanawiałem się nad tym.

> ideologie? A Ty sam nie zabijasz ich bo Ci tak wygodnie czy
> może umiałbyś uzasadnić dlaczego to jest zły pomysł?

Nie zabijam staruszek z wielu powodów. Np dlatego że nie mam takiej
motywacji, lenistwo, są lepsze rozrywki. :-)
Ideologiczne też są ale nawet nie muszę się na nich opierać.
Zabijanie to trochę powazniejszy temat niż dieta i w zasadniczy sposób
dotyczy innych ludzi.

> > Tak samo nie mam nic do
> > optymalnych jeżeli są świadomi co robią i nie próbują głosić bzdur, że
jest
> > to jedynie słuszna dieta i jest naukowo udowodnione jej zbawcze
działanie w
> > długim okresie.
>
> Niestety ale większość optymalnych jest przesiąknięta niebezpieczną
> i niespójną ideologią głoszoną przez JK.

Czy niebezpieczna? Jeżeli nawet to dla optymalnych a ten problem wg teorii
Darwina sam się rozwiąże. Niezależnie od tego czy mają czy nie mają rację.
Mnie optymalni bawią. Usenetowe dyskusje z nimi traktuję jako wstępną
rozgrzewkę dla umysłu rano przy kawce. Są zbyt niepoważni aby ich brać
poważnie. Chociaż na przykładzie Leppera można miec wątpliwości.

--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Strona domowa http://www.janwer.com/ [ http://pa54.zgora.sdi.tpnet.pl/jw/ ]
Nasza sieć http://www.fredry.net/ [ http://pa54.zgora.sdi.tpnet.pl/ ]



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2003-06-25 14:25:49

Temat: Re: Dieta w sportach ekstremalnych
Od: "Chaciur" <gchat@na_wirtualnej_polsce.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jan Werbiński" <j...@f...com> napisał w wiadomości
news:bdc4ea$t19$1@atlantis.news.tpi.pl...

> > To prawda niektórzy dochodzą nawet do punktu w którym wiedzą,
> > że nic nie wiedzą. ;)
>
> To znaczy, że zbładzili.

Raczej przestali błądzić.

> > W Twoim łańcuchu nie ma zwierzęcia ale w polskich wodach są odchody
> > zwierząt głównie z hodowli intensywnej, te odchody przyczyniają się
> > do rozwoju glonów. To jedno z najpoważniejszych zanieczyszczeń.
>
> Nie wiem jakie polskie wody masz na myśli. Chyba rzeki? Tu się nie
> wypowiadam ale przemysł je zatruwa jeszcze bardziej więc zwierzęta są
> nieistotne.

Też mi się tak właśnie wydawało, tym bardziej, że mieszkam
w regionie silnie uprzemysłowionym. Prawda jest jednak taka
że większość zanieczyszczeń to zanieczyszczenia biologiczne.
Wyjeżdżam jutro z ludźmi, którzy się tym zajmują zawodowo,
za tydzień będziesz miał dane.

> W znanych mi jeziorach główne zanieczyszczenia to nawozy sztuczne -
> konsekwencja żywienia wegetarian. ;-)

Nie chciałbym Cię urazić nadmiernie ale przypomina mi to argumentacje
niektórych znanych mi optymalnych, twierdzą oni że wegetarianizm jest
napędzany przez wielkich plantatorów soi. Prawda jest taka że każdy kotlet
sojowy zjedzony zamiast wieprzowego to dla nich strata wielkości 7 kotletów
sojowych, jakimi można by nakarmić świnie. 80-90% produkcji soi w USA
jest przeznaczana na paszę.


> > > Z tego, co piszesz, to zwierzęta są nawet potrzebne ponieważ wytwarzają
> > > gnój.
> >
> > I zawsze tak było że chodziły sobie i wytwarzały gnój a teraz stoją
> > w boksach stłoczone i ich odchody zasilają nasze wody.
>
> Przynajmniej teraz sobie nie chodzą w pobliże wody. Dzięki temu jest mniej
> zanieczyszczona. :-)

Naprawdę nie widzę nic śmiesznego w takim żarcie.

> > Zastanów się nad tym. Dwa przypadki:
> > Żyje sobie człowiek i przypada na niego jeden hektar .
> > A - wszystkożerny - uprawia cały hektar, 40% uprawy zjada, stara się
> > aby ten fragment był jak najmniej zanieczyszczony, pozostałe 60%
> > to uprawy paszowe, wiadomo dla świń to można więcej podsypać
> > chemii bo gadzina wszystko zeżre.
> > B - roślinożerny - uprawia 50% całość zjada, pozostałe 50% to
> > las w którym żyje dzik i sarna.
> > Sprawa jest prosta, poczytaj sobie rozmowę Socratesa z Glaukonem
> > którą sam przytoczyłeś na grupę.
>
> Kiedy przytoczyłem?

JJ kończy tym cytatem

> A dzik i sarna nie srają do wody?
> Co za różnica czy odchody będą świni czy dzika?
> Brak dowodu przewagi którejkolwiek wersji.

Czy nie rozumiesz że w A przypadku będziesz miał więcej produkcji roślinnej
i tych Twoich spływających nawozów?
Zwierzęta dziko żyjące nie stanowią zagrożenia dla wód, las ma
duże możliwości samooczyszczania, nie zmuszaj mnie do
tłumaczenia tak prostych spraw. Idź do lasu idź do obory popatrz
zastanów się, wierzę w Ciebie ;).

> > > > > > 3. W kwestii zbóż paszowych nasze normy są mniej rygorystyczne.
> > > > > > Gdy rośliny stają się bezpośrednim pokarmem stawiamy im
> > > > > > wyższe wymagania, chętniej widzimy takie z upraw biodynamicznych
> > > > > > i ekologicznych, bez nadmiernego nawożenia, bez chemii.
> > > > >
> > > > > Gadanie.
> > > >
> > > > Obniżasz loty. Czego nie rozumiesz w powyższym?
> > >
> > > Zbyt daleko odbiega od tematu. Tak daleko, że praktycznie nie ma
> zwiazku.
> >
> > Jeszcze go nie dostrzegasz?
>
> Dostrzegam go i w mojej ocenie jego waga jest zbyt mała aby był istotny w
> porównaniu z daleko bardziej ważnymi czynnikami.

Ludzie uczynili sobie ze zwierząt maszyny do przetwarzania byle jak
hodowanych roślin w mięso.

> > > > do Ciebie w najmniej oczekiwany sposób ale ty starasz się tego nie
> > > widzieć.
> > > > Próbujesz ograniczyć dietę do problemu ceramicznego (talerz i muszla)
> > > > ja próbuje uczynić Twoje spojrzenie szerszym. Uważam że masz potencjał
> > > > intelektualny aby to objąć i zamiast pisać konkurencyjne faq próbuje
> > > > przekonać autora istniejącego.
> > >
> > > "Szerokość mojego spojrzenia" zamiast zawierać ideologiczne, niezwiązane
> z
> > > wpływem na organizm ludzki atuty danej diety
> >
> > Ten wpływ jest tylko Ty go próbujesz nie widzieć.
>
> Gdybym nie starał się być obiektywny ale szukałbym jakichkolwiek potwierdzeń
> swojej ideologii, to bym koniecznie starał się go dostrzec. Lub nawet
> wyobrazić, przecież to bez różnicy i tak można innym wmówić że to oni go nie
> widzą. :-)

Wiesz ja nie jestem weganinem dla tego że się taki urodziłem
i teraz szukam koniecznie argumentów na poparcie mojej postawy,
jeżeli ktoś mnie przekona, że to są brednie to z tym skończę,
ja bardzo lubię zmiany, chętnie zajmę się czymś innym w to miejsce.
Mnie naprawdę można przekonać, zauważyłem że taki sposób
postępowania wydatnie przyspiesza rozwój. Nie bronisz się
na straconych pozycjach tylko bierzesz najlepsze armaty od swojego
oponenta i dalej dajesz ognia.

> > > woli wykorzystać potencjał na
> > > istotniejsze IMO i bardziej efektywne zadania i cele niestety
> niezwiązane z
> > > dietą. :-)
> >
> > Rozumiem, ja też mam różne zainteresowania ale to jest wątek zaczęty
> > przez Ciebie od linków do tekstów, w których wybitny nurek wypowiada
> > się na temat diety. Przeczytałem te kilkanaście stron i jestem
>
> Bardzo ciekawie się wypowiada. Nie czytałem do końca tych tekstów ale mam
> kilka książek, których jest współautorem. W tych książkach kładzie się
> nacisk na zdrowe jedzenie, nie wegetariańskie ale po prostu zdrową
> zrównoważoną dietę. Współautorami są również wybitni nurkowie. Co do
> wegetariańskich akcentów to chyba tylko redukcja wolnych rodników i ilość
> witamin może ją sugerować ale przecież te efekty można osiągnąć również na
> diecie niewegetariańskiej.

Ok, ja się z tym zgadzam, jednak próbuję Ci wykazać że ideologia
wegetarianizmu nie jest, li tylko związana z przewodem pokarmowym,
nawet tak z pozoru odległa kwestia jak czystość wody jest z nią związana.

> > chętny podyskutować z Tobą , nie chcę Ci odbierać autorytetu jaki
> > masz na tej grupie, nie chcę budować nowego faq, chcę Cię przekonać
> > do szerszego spojrzenia na zagadnienie diety, która jest motywem
> przewodnim
> > tej grupy. A wiesz może jak powstała ta grupa?
>
> Bardzo dziękuję.
> Nie wiem jak powstała. Ktoś przytył czy z powodu banicji wegetarian? ;-)

Miało to być między innymi pole bitwy dla wegetarian i optymalnych,
żeby Ci ostatni zwinęli swoją placówkę misyjną z psw.
No niestety nie pomogło ;)

pozdrawiam Chaciur



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2003-06-25 14:25:54

Temat: Re: Dieta w sportach ekstremalnych
Od: "Chaciur" <gchat@na_wirtualnej_polsce.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jan Werbiński" <j...@f...com> napisał w wiadomości
news:bdc58e$7i1$1@atlantis.news.tpi.pl...

> > > wegetarianinem i mam gdzieś tą ideologię.
> >
> > Nie chcę Cię uszczęśliwiać legitymacją czy dyplomem,
> > chcę Ci tylko wykazać że wyśmiewając wegetarian postępujesz
> > niemądrze.
>
> Ale ja sobie trochę kpię tylko z tych, którzy nie jedzą mięsa tylko dlatego,
> żeby nie robić krzywdy zwierzętom. A jeszcze bardziej z tych, którzy nie
> jedzą z tego powodu jajek i nabiału. IMO religijno przekonaniowe argumenty
> mnie nie przekonują, dlatego sobie żartuję.

Ja też nie lubię religii, uważam że każda jest narzędziem w rękach kapłanów,
ale odsetek wegetarian kierujących się powodami religijnymi jest minimalny,
przynajmniej w Polsce.

> > > Po prostu tak się złożyło i jadłem
> > > to, na co miałem ochotę. Jeżeli będę miał ochotę na mięso, to je zjem.
> >
> > Jeżeli ja będę miał ochotę to też je zjem. Wegetarianizm to nie jest
> > dożywotnia deklaracja.
>
> No to jaka jest między nami różnica w ciągu ostatnich dwóch tygodni? Czy
> różnica ideologiczna ma jakiekolwiek praktyczne znaczenie? A jakie może mieć
> znaczenie teoretyczne?

Myślę że praktyczne i teoretyczne wychodzi w dłuższym okresie czasu.
Poza tym chciałbym abyś wiedział, że nie mam nikomu za złe, że je mięso.
Nie jest to takie proste odkręcić w swojej świadomości stereotypy
z jakimi stykamy się od dzieciństwa. Uważam nawet, że jeżeli ktoś jest
nie przekonany to lepiej aby nie rezygnował na siłę bo siła sugestii jest duża,
i każde 'szczyknięcie' będzie wiązał z dietą.
Jestem natomiast gotowy poświęcić trochę czasu na wspólne
poszukiwania prawdy, jakakolwiek ona by nie była.

> > > O ile wegetarianizm jest nieszkodliwy, to nie można tego powiedzieć o
> > > osobach całkowicie unikających jedzenia białka zwierzęcego. To już chyba
> > > jest szkodliwe, prawda?
> >
> > No przecież sam tu przywlokłeś gościa który twierdzi co innego,
> > czy Ty wogóle czytałeś co JJ pisze?
>
> Nie czytałem wszystkiego, co pisał. Raczej skupiałem się np na teorii
> dekompresji. Przesłanki ideologiczne generalnie mało mnie interesują i to
> nie tylko w odniesieniu do diety. Motywy jakimi się kierują ludzie
> nawiedzeni np świadkowie Jehowy są świetnym powodem aby ideologie traktować
> z przymrużeniem oka.

Co innego cudza ideologia przyjęta jako dogmat, bez możliwości dyskusji,
co innego własna podlegająca procesowi ciągłej ewolucji.

> Czy wierzysz w reinkarnację?

Na pewno wierzę w kontynuacje mojej jaźni, wydaje mi się to nie logiczne
aby zgasła w chwili śmierci. Co będzie dalej? Tu już moja wiara jest słabsza,
mam dość dobrą wyobraźnie ale wariantów może być tyle, że chętnie podyskutuje
ale nie będę się upierał przy żadnym. Wydaje mi się, że każdy podąża do
krainy swoich marzeń i nieustannie je modyfikuje.

> > Nie zawsze droga usłana różami jest tą właściwą.
>
> Nie zawsze wiadomo, która jest właściwa.

Właśnie wysilamy nasze mózgi aby to ustalić

> > > > > ale IMO najlepiej zachować umiar we wszystkim
> > > >
> > > > Także w krytykowaniu innych, szczególnie dopóki nie
> > > > pozna się ich motywów działania
> > >
> > > Dlatego nie krytykuję wegetarian tylko tych którzy nie jedzą mięsa czy
> nawet
> > > białka zwierzęcego z powodów ideologicznych.
> >
> > 100% wegetarianizm wynika właśnie z ideologii.
>
> Tzn lakto ovo cośtam to jest juz 100% czy może tylko 80% albo nawet 150%?
> Niejedzenie mięsa + ideologia to jest 100%?

:) Nie. To trochę głupio w sumie mówić że w 100%, to jest tak jak
z ciążą podobno. Jak się jest wegetarianinem to się mięsa nie jada
i koniec kropka. Taka prosta deklaracja, nie zastanawiasz się czy
to zjeść bo tylko skwarki, albo że raz w miesiącu to co to szkodzi.
Jesteś przekonany że jedzenie mięsa jest niewłaściwe i tyle.
Nie jadasz go.

> > Czyli nie krytykujesz również tych którzy nie zabijają staruszek
> > z wygody ale krytykujesz tych którzy próbują dorabiać do tego jakąś
>
> Wiesz, nie zastanawiałem się nad tym.
>
> > ideologie? A Ty sam nie zabijasz ich bo Ci tak wygodnie czy
> > może umiałbyś uzasadnić dlaczego to jest zły pomysł?
>
> Nie zabijam staruszek z wielu powodów. Np dlatego że nie mam takiej
> motywacji, lenistwo, są lepsze rozrywki. :-)
> Ideologiczne też są ale nawet nie muszę się na nich opierać.
> Zabijanie to trochę powazniejszy temat niż dieta i w zasadniczy sposób
> dotyczy innych ludzi.

Ok, zgoda tylko na tym przykładzie chciałem Ci pokazać o co chodzi z
wegetarianizmem. Po prostu to taka postawa etyczna, uważasz że
zabijanie słabszych dla ich mięsa jest złe, niepotrzebne.
Tak jak ze staruszkami, nie myślisz "o! teraz nikt nie widzi,
a poza tym to nie zabiłem żadnej od roku". Nie musisz o tym
myśleć jest to w tobie. Rozszerzasz to prawo do życia
jakie dajesz np. staruszkom, na zwierzęta.

> rozgrzewkę dla umysłu rano przy kawce. Są zbyt niepoważni aby ich brać
> poważnie. Chociaż na przykładzie Leppera można miec wątpliwości.

Ja czasami właśnie czuje ten sam klimat i mnie to martwi.

pozdrawiam Chaciur




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2003-06-25 15:27:42

Temat: Re: Dieta w sportach ekstremalnych
Od: "Krystyna*Opty*" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Chaciur" <gchat@na_wirtualnej_polsce.pl> napisał w wiadomości
news:bdcbc4$c3k$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Jan Werbiński" <j...@f...com> napisał w wiadomości
news:bdc4ea$t19$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Miało to być między innymi pole bitwy dla wegetarian i optymalnych,
> żeby Ci ostatni zwinęli swoją placówkę misyjną z psw.
> No niestety nie pomogło ;)

;))) No niestety... gdzie dwóch się bije tam trzeci (J.W.) korzysta i sobie
może pokrólować na grupie do woli... ;)))
Optymalni tą grupą nie są zainteresowani, bo tu się głównie mówi o otrębach
i MM, czy zjeść rano płatki owsiane, a wieczorem otręby, czy odwrotnie... ;)
Mnie też to nie interesuje, więc tylko Jan W. może mieć tu "autorytet"...
;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2003-06-25 15:45:58

Temat: Re: Dieta w sportach ekstremalnych
Od: "Chaciur" <gchat@na_wirtualnej_polsce.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Krystyna*Opty*" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bdcf1j$68t$1@news.onet.pl...
> ;))) No niestety... gdzie dwóch się bije tam trzeci (J.W.) korzysta i sobie
> może pokrólować na grupie do woli... ;)))

Hmm to całkowicie oczywiste, przecież większość ludzi
jest właśnie gdzieś po środku, nasze poglądy są skrajne.

> Optymalni tą grupą nie są zainteresowani,

Nie powiedziałbym, dość dużo tu tematyki DO

> bo tu się głównie mówi o otrębach
> i MM, czy zjeść rano płatki owsiane, a wieczorem otręby, czy odwrotnie... ;)
> Mnie też to nie interesuje, więc tylko Jan W. może mieć tu "autorytet"...
> ;)

No ciężko żebyś miała autorytet na wszystkich grupach,
na Waszej Ci nie wystarczy?

pozdrawiam Chaciur



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2003-07-07 21:36:56

Temat: Re: Dieta w sportach ekstremalnych
Od: "Jan Werbiński" <j...@f...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Chaciur" <gchat@na_wirtualnej_polsce.pl> napisał w wiadomości
news:bdcbc8$c50$1@atlantis.news.tpi.pl...
> a poza tym to nie zabiłem żadnej od roku". Nie musisz o tym
> myśleć jest to w tobie. Rozszerzasz to prawo do życia
> jakie dajesz np. staruszkom, na zwierzęta.

Idźmy dalej i rozszerzmy je na rośliny. Przecież można jeść syntetyczne
produkty przy obecnym rozwoju nauki. :-)


> > rozgrzewkę dla umysłu rano przy kawce. Są zbyt niepoważni aby ich brać
> > poważnie. Chociaż na przykładzie Leppera można miec wątpliwości.
>
> Ja czasami właśnie czuje ten sam klimat i mnie to martwi.


A mnie nie. Tak samo jak nie martwi mnie zbiorowe samobójstwo członków
ekstremalnej sekty. IMO im więcej takich przypadków tym lepiej dla naszego
gatunku ponieważ przeżyją osobniki inteligentniejsze. :-)


--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Strona domowa http://www.janwer.com/ [ http://pa54.zgora.sdi.tpnet.pl/jw/ ]
Nasza sieć http://www.fredry.net/ [ http://pa54.zgora.sdi.tpnet.pl/ ]



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2003-07-07 21:46:23

Temat: Re: Dieta w sportach ekstremalnych
Od: "Jan Werbiński" <j...@f...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Chaciur" <gchat@na_wirtualnej_polsce.pl> napisał w wiadomości
news:bdcbc4$c3k$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Jan Werbiński" <j...@f...com> napisał w wiadomości
news:bdc4ea$t19$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> > > To prawda niektórzy dochodzą nawet do punktu w którym wiedzą,
> > > że nic nie wiedzą. ;)
> >
> > To znaczy, że zbładzili.
>
> Raczej przestali błądzić.

Przestali błądzić dalej ponieważ już wystarczająco zabłądzili. :-)

> > > W Twoim łańcuchu nie ma zwierzęcia ale w polskich wodach są odchody
> > > zwierząt głównie z hodowli intensywnej, te odchody przyczyniają się
> > > do rozwoju glonów. To jedno z najpoważniejszych zanieczyszczeń.
> >
> > Nie wiem jakie polskie wody masz na myśli. Chyba rzeki? Tu się nie
> > wypowiadam ale przemysł je zatruwa jeszcze bardziej więc zwierzęta są
> > nieistotne.
>
> Też mi się tak właśnie wydawało, tym bardziej, że mieszkam
> w regionie silnie uprzemysłowionym. Prawda jest jednak taka
> że większość zanieczyszczeń to zanieczyszczenia biologiczne.
> Wyjeżdżam jutro z ludźmi, którzy się tym zajmują zawodowo,
> za tydzień będziesz miał dane.

Na korzyść mojej opinii przeważa to, że znam ten problem dosłownie
_dogłębnie_ i od _wewnątrz_. :-)

> > W znanych mi jeziorach główne zanieczyszczenia to nawozy sztuczne -
> > konsekwencja żywienia wegetarian. ;-)
>
> Nie chciałbym Cię urazić nadmiernie ale przypomina mi to argumentacje
> niektórych znanych mi optymalnych, twierdzą oni że wegetarianizm jest
> napędzany przez wielkich plantatorów soi. Prawda jest taka że każdy
kotlet
> sojowy zjedzony zamiast wieprzowego to dla nich strata wielkości 7
kotletów
> sojowych, jakimi można by nakarmić świnie. 80-90% produkcji soi w USA
> jest przeznaczana na paszę.

Jestem prawdopodobnie uczulony na soję. Białko sojowe oraz produkty je
zawierające powodują, że się źle czuję.

> > > > Z tego, co piszesz, to zwierzęta są nawet potrzebne ponieważ
wytwarzają
> > > > gnój.
> > >
> > > I zawsze tak było że chodziły sobie i wytwarzały gnój a teraz stoją
> > > w boksach stłoczone i ich odchody zasilają nasze wody.
> >
> > Przynajmniej teraz sobie nie chodzą w pobliże wody. Dzięki temu jest
mniej
> > zanieczyszczona. :-)
>
> Naprawdę nie widzę nic śmiesznego w takim żarcie.

Naprawdę uważam, że powyzsze argumenty same się redukują lub nawet występują
z przeciwnym znakiem.

> > A dzik i sarna nie srają do wody?
> > Co za różnica czy odchody będą świni czy dzika?
> > Brak dowodu przewagi którejkolwiek wersji.
>
> Czy nie rozumiesz że w A przypadku będziesz miał więcej produkcji
roślinnej
> i tych Twoich spływających nawozów?
> Zwierzęta dziko żyjące nie stanowią zagrożenia dla wód, las ma
> duże możliwości samooczyszczania, nie zmuszaj mnie do
> tłumaczenia tak prostych spraw. Idź do lasu idź do obory popatrz
> zastanów się, wierzę w Ciebie ;).

Czy wydaje Ci się, że w przypadku przejścia na wegetarianizm ilość hektarów
pól uprawnych w Polsce spadnie? Wcale nie, pozostanie ich mniej więcej tyle
samo. Ilość potrzebnych nawozów prawdopodobnie się nie zmieni.

> > > > Zbyt daleko odbiega od tematu. Tak daleko, że praktycznie nie ma
> > zwiazku.
> > >
> > > Jeszcze go nie dostrzegasz?
> >
> > Dostrzegam go i w mojej ocenie jego waga jest zbyt mała aby był istotny
w
> > porównaniu z daleko bardziej ważnymi czynnikami.
>
> Ludzie uczynili sobie ze zwierząt maszyny do przetwarzania byle jak
> hodowanych roślin w mięso.

Jedna z teorii i punktów widzenia. Niewiele z niego wynika. Jaki sens ma
karmienie zwierząt starannie karmionymi roślinami?

> > > > > do Ciebie w najmniej oczekiwany sposób ale ty starasz się tego nie
> > > > widzieć.
> > > > > Próbujesz ograniczyć dietę do problemu ceramicznego (talerz i
muszla)
> > > > > ja próbuje uczynić Twoje spojrzenie szerszym. Uważam że masz
potencjał
> > > > > intelektualny aby to objąć i zamiast pisać konkurencyjne faq
próbuje
> > > > > przekonać autora istniejącego.
> > > >
> > > > "Szerokość mojego spojrzenia" zamiast zawierać ideologiczne,
niezwiązane
> > z
> > > > wpływem na organizm ludzki atuty danej diety
> > >
> > > Ten wpływ jest tylko Ty go próbujesz nie widzieć.
> >
> > Gdybym nie starał się być obiektywny ale szukałbym jakichkolwiek
potwierdzeń
> > swojej ideologii, to bym koniecznie starał się go dostrzec. Lub nawet
> > wyobrazić, przecież to bez różnicy i tak można innym wmówić że to oni go
nie
> > widzą. :-)
>
> Wiesz ja nie jestem weganinem dla tego że się taki urodziłem
> i teraz szukam koniecznie argumentów na poparcie mojej postawy,
> jeżeli ktoś mnie przekona, że to są brednie to z tym skończę,

A po co miałby ktokolwiek Cię przekonywać (chyba że w celu werbowania do
sekty)?

> ja bardzo lubię zmiany, chętnie zajmę się czymś innym w to miejsce.
> Mnie naprawdę można przekonać, zauważyłem że taki sposób
> postępowania wydatnie przyspiesza rozwój. Nie bronisz się
> na straconych pozycjach tylko bierzesz najlepsze armaty od swojego
> oponenta i dalej dajesz ognia.

Ja nie jestem weganinem dlatego, że uważam że to jest właściwe rozwiązanie i
jeżeli ktoś mnie przekona, że to są brednie to z tym skończę. :-)
Na razie mnie nie przekonałeś ani na jotę.

> > > > woli wykorzystać potencjał na
> > > > istotniejsze IMO i bardziej efektywne zadania i cele niestety
> > niezwiązane z
> > > > dietą. :-)
> > >
> > > Rozumiem, ja też mam różne zainteresowania ale to jest wątek zaczęty
> > > przez Ciebie od linków do tekstów, w których wybitny nurek wypowiada
> > > się na temat diety. Przeczytałem te kilkanaście stron i jestem
> >
> > Bardzo ciekawie się wypowiada. Nie czytałem do końca tych tekstów ale
mam
> > kilka książek, których jest współautorem. W tych książkach kładzie się
> > nacisk na zdrowe jedzenie, nie wegetariańskie ale po prostu zdrową
> > zrównoważoną dietę. Współautorami są również wybitni nurkowie. Co do
> > wegetariańskich akcentów to chyba tylko redukcja wolnych rodników i
ilość
> > witamin może ją sugerować ale przecież te efekty można osiągnąć również
na
> > diecie niewegetariańskiej.
>
> Ok, ja się z tym zgadzam, jednak próbuję Ci wykazać że ideologia
> wegetarianizmu nie jest, li tylko związana z przewodem pokarmowym,
> nawet tak z pozoru odległa kwestia jak czystość wody jest z nią związana.

Wg jednej z teorii machnięcie skrzydeł motyla nad Atlantykiem może
spowodować cyklon w Azji.
Można wykazać dowolny związek przyczynowo skutkowy pomiędzy dowolnymi
faktami. Należy tylko pozostawić dowolność w ilości stopnii łańcucha i nie
porównywać prawdopodobieństwa i rzetelności alternatywnych rozwiązań,
których ilość jest równa nieskończoności.

> > > chętny podyskutować z Tobą , nie chcę Ci odbierać autorytetu jaki
> > > masz na tej grupie, nie chcę budować nowego faq, chcę Cię przekonać
> > > do szerszego spojrzenia na zagadnienie diety, która jest motywem
> > przewodnim
> > > tej grupy. A wiesz może jak powstała ta grupa?
> >
> > Bardzo dziękuję.
> > Nie wiem jak powstała. Ktoś przytył czy z powodu banicji wegetarian? ;-)
>
> Miało to być między innymi pole bitwy dla wegetarian i optymalnych,
> żeby Ci ostatni zwinęli swoją placówkę misyjną z psw.
> No niestety nie pomogło ;)


I dobrze. Jest weselej.

--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Strona domowa http://www.janwer.com/ [ http://pa54.zgora.sdi.tpnet.pl/jw/ ]
Nasza sieć http://www.fredry.net/ [ http://pa54.zgora.sdi.tpnet.pl/ ]



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2003-07-08 14:37:55

Temat: Re: Dieta w sportach ekstremalnych
Od: "Krystyna*Opty*" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jan Werbiński" <j...@f...com> napisał w wiadomości
news:becpmc$icf$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Chaciur" <gchat@na_wirtualnej_polsce.pl> napisał w wiadomości
> news:bdcbc8$c50$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > a poza tym to nie zabiłem żadnej od roku". Nie musisz o tym
> > myśleć jest to w tobie. Rozszerzasz to prawo do życia
> > jakie dajesz np. staruszkom, na zwierzęta.
>
> Idźmy dalej i rozszerzmy je na rośliny. Przecież można jeść syntetyczne
> produkty przy obecnym rozwoju nauki. :-)
>
>
> > > rozgrzewkę dla umysłu rano przy kawce. Są zbyt niepoważni aby ich brać
> > > poważnie. Chociaż na przykładzie Leppera można miec wątpliwości.
> >
> > Ja czasami właśnie czuje ten sam klimat i mnie to martwi.
>
>
> A mnie nie. Tak samo jak nie martwi mnie zbiorowe samobójstwo członków
> ekstremalnej sekty. IMO im więcej takich przypadków tym lepiej dla naszego
> gatunku ponieważ przeżyją osobniki inteligentniejsze. :-)

Masz może na myśli dietę optymalną i optymalnych?
Czy wobec tego mogę Cię już z tej "sekty" wypisać? ;)

Bardzo proszę o odpowiedź.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Krystyna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2003-07-08 14:58:40

Temat: Re: Dieta w sportach ekstremalnych
Od: "Jan Werbiński" <j...@f...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Krystyna*Opty*" <k...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:beel04$ip3$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Jan Werbiński" <j...@f...com> napisał w wiadomości
> news:becpmc$icf$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > Użytkownik "Chaciur" <gchat@na_wirtualnej_polsce.pl> napisał w
wiadomości
> > news:bdcbc8$c50$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > > a poza tym to nie zabiłem żadnej od roku". Nie musisz o tym
> > > myśleć jest to w tobie. Rozszerzasz to prawo do życia
> > > jakie dajesz np. staruszkom, na zwierzęta.
> >
> > Idźmy dalej i rozszerzmy je na rośliny. Przecież można jeść syntetyczne
> > produkty przy obecnym rozwoju nauki. :-)
> >
> >
> > > > rozgrzewkę dla umysłu rano przy kawce. Są zbyt niepoważni aby ich
brać
> > > > poważnie. Chociaż na przykładzie Leppera można miec wątpliwości.
> > >
> > > Ja czasami właśnie czuje ten sam klimat i mnie to martwi.
> >
> >
> > A mnie nie. Tak samo jak nie martwi mnie zbiorowe samobójstwo członków
> > ekstremalnej sekty. IMO im więcej takich przypadków tym lepiej dla
naszego
> > gatunku ponieważ przeżyją osobniki inteligentniejsze. :-)
>
> Masz może na myśli dietę optymalną i optymalnych?
> Czy wobec tego mogę Cię już z tej "sekty" wypisać? ;)
>
> Bardzo proszę o odpowiedź.
> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^


Nie należę do żadnej sekty i nie wiem o czym mówisz.


--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Strona domowa http://www.janwer.com/ [ http://pa54.zgora.sdi.tpnet.pl/jw/ ]
Nasza sieć http://www.fredry.net/ [ http://pa54.zgora.sdi.tpnet.pl/ ]



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2003-07-09 07:15:54

Temat: Odp: Dieta w sportach ekstremalnych
Od: "Chaciur" <gchat@na wirtualnej polsce.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Jan Werbiński <j...@f...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:becpo1$ijt$...@a...news.tpi.pl...
> > Raczej przestali błądzić.
>
> Przestali błądzić dalej ponieważ już wystarczająco zabłądzili. :-)

No niestety ale z tym się nie zgodzę. Ale nie ma to związku ze sprawą.

> > Też mi się tak właśnie wydawało, tym bardziej, że mieszkam
> > w regionie silnie uprzemysłowionym. Prawda jest jednak taka
> > że większość zanieczyszczeń to zanieczyszczenia biologiczne.
> > Wyjeżdżam jutro z ludźmi, którzy się tym zajmują zawodowo,
> > za tydzień będziesz miał dane.
>
> Na korzyść mojej opinii przeważa to, że znam ten problem dosłownie
> _dogłębnie_ i od _wewnątrz_. :-)

Mam się wysilać w kwestii tych danych czy zbyjesz je żarcikiem?
Oto dane dotyczące Wielkiej Brytanii.
90% powierzchni ziem uprawnych wykorzystywana jest
na potrzeby hodowli zwierząt. (1995 raport ministerstwa).
Uprawy paszowe to przeważnie monokultury,możliwe
do utrzymania dzięki silnemu nawożeniu. (Co to powoduje
to już wiesz bo nurkowałeś).
W Holandii największym zagrożeniem dla środowiska
jest hodowla świń, 14mln tych zwierząt hodowanych na
południu tego kraju, wydala ogromne ilości odchodów
bogatych w azot i fosfor co doprowadziło do skażenia
wód tego kraju (World Watch Institute 1992)

> > > W znanych mi jeziorach główne zanieczyszczenia to nawozy sztuczne -
> > > konsekwencja żywienia wegetarian. ;-)
> >
> > Nie chciałbym Cię urazić nadmiernie ale przypomina mi to argumentacje
> > niektórych znanych mi optymalnych, twierdzą oni że wegetarianizm jest
> > napędzany przez wielkich plantatorów soi. Prawda jest taka że każdy
> kotlet
> > sojowy zjedzony zamiast wieprzowego to dla nich strata wielkości 7
> kotletów
> > sojowych, jakimi można by nakarmić świnie. 80-90% produkcji soi w USA
> > jest przeznaczana na paszę.
>
> Jestem prawdopodobnie uczulony na soję. Białko sojowe oraz produkty je
> zawierające powodują, że się źle czuję.

Ja tak miałem z orzechami laskowymi i niektórymi owocami leśnymi.
Nabawiłem się alergii w okresie używania leków, które powodowały
taki efekt uboczny o czym nie zostałem poinformowany.
Alergia ustąpiła po zastosowaniu głodówki.

> Naprawdę uważam, że powyzsze argumenty same się redukują lub nawet występują
> z przeciwnym znakiem.

No to wygląda mi na to że się uparłeś. Może po prostu potrzebujesz
więcej czasu?

> > Czy nie rozumiesz że w A przypadku będziesz miał więcej produkcji
> roślinnej
> > i tych Twoich spływających nawozów?
> > Zwierzęta dziko żyjące nie stanowią zagrożenia dla wód, las ma
> > duże możliwości samooczyszczania, nie zmuszaj mnie do
> > tłumaczenia tak prostych spraw. Idź do lasu idź do obory popatrz
> > zastanów się, wierzę w Ciebie ;).
>
> Czy wydaje Ci się, że w przypadku przejścia na wegetarianizm ilość hektarów
> pól uprawnych w Polsce spadnie? Wcale nie, pozostanie ich mniej więcej tyle
> samo. Ilość potrzebnych nawozów prawdopodobnie się nie zmieni.

Przecież Ci to przedstawiłem w bardzo prosty sposób,
czego nie zrozumiałeś? Do wyprodukowania pokarmu
roślinnego potrzeba o wiele mniej zasobów.

> > Ludzie uczynili sobie ze zwierząt maszyny do przetwarzania byle jak
> > hodowanych roślin w mięso.
>
> Jedna z teorii i punktów widzenia. Niewiele z niego wynika. Jaki sens ma
> karmienie zwierząt starannie karmionymi roślinami?

Nie o to mi chodziło. Starannie uprawianymi roślinami
proponuje karmić ludzi a zwierzętom dać spokój.

> > Wiesz ja nie jestem weganinem dla tego że się taki urodziłem
> > i teraz szukam koniecznie argumentów na poparcie mojej postawy,
> > jeżeli ktoś mnie przekona, że to są brednie to z tym skończę,
>
> A po co miałby ktokolwiek Cię przekonywać (chyba że w celu werbowania do
> sekty)?

Nie jeden internetowy mędrzec miałby dużo radości, gdyby
potrafił wykazać błędne rozumowanie, które doprowadziło
do takiej postawy.

> > ja bardzo lubię zmiany, chętnie zajmę się czymś innym w to miejsce.
> > Mnie naprawdę można przekonać, zauważyłem że taki sposób
> > postępowania wydatnie przyspiesza rozwój. Nie bronisz się
> > na straconych pozycjach tylko bierzesz najlepsze armaty od swojego
> > oponenta i dalej dajesz ognia.
>
> Ja nie jestem weganinem dlatego, że uważam że to jest właściwe rozwiązanie i
> jeżeli ktoś mnie przekona, że to są brednie to z tym skończę. :-)
> Na razie mnie nie przekonałeś ani na jotę.

Ani na jotę powiadasz. I dalej masz zamiar naśmiewać się z wegetarian?

> > Ok, ja się z tym zgadzam, jednak próbuję Ci wykazać że ideologia
> > wegetarianizmu nie jest, li tylko związana z przewodem pokarmowym,
> > nawet tak z pozoru odległa kwestia jak czystość wody jest z nią związana.
>
> Wg jednej z teorii machnięcie skrzydeł motyla nad Atlantykiem może
> spowodować cyklon w Azji.
> Można wykazać dowolny związek przyczynowo skutkowy pomiędzy dowolnymi
> faktami. Należy tylko pozostawić dowolność w ilości stopnii łańcucha i nie
> porównywać prawdopodobieństwa i rzetelności alternatywnych rozwiązań,
> których ilość jest równa nieskończoności.

I Ty widzisz tu taki przypadek? Czyli oszacuj jaki wpływ
procentowy ma hodowla zwierząt na czystość naszych
wód. Bez owijania w bawełnę strzel liczbę.

pozdrawiam Chaciur






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Nie ignorujcie mojego serka:))) prooooszeee
[MM]rosolek
[MM] co z maki?
Bób MM
[wwa] szukam doktora mroza

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Prasa do oleju na domowy użytek
niedobory skł. mineralnych a alergie skórne
Sekret Odchudzania z Pasją
Darmowe Mp3 Discopolo 2015 i premiery
Re: Solution Manual Switching and Finite Automata Theory, 3rd Ed by Kohavi, K. Jha

zobacz wszyskie »