W dniu 2012-03-05 16:45, Przemysław Dębski pisze:
> Użytkownik "medea"<x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:jj2m02$t2h$2@news.icm.edu.pl...
>> W dniu 2012-03-05 16:25, medea pisze:
>>> Bardzo sprytnie zatriumfowałeś, wychodząc z założenia, że zabijają w
>>> ataku furii wyłącznie psychopaci i "ci, którym puściły nerwy". A niby KIM
>>> oni są? To są zazwyczaj ci sami, którzy wcześniej "tylko" siniaczą. Ale -
>>> kiedy już zabiją - trafiają u Ciebie w sposób dość
>> ...właściwie należało napisać - w sposób makabryczny
>>
>>> do innego worka. Teraz już wiesz, o co mi chodzi? :)
> Tak. Już mniej więcej wiem o co Ci chodzi. Że złodziej to najczęściej
> barczysty typ w kominiarce, wspinający się po balkonach z workiem na plecach
> ;)

Kiedy ja właśnie próbuję Ci uświadomić, że tak nie jest, bo obawiam się
- sądząc po Twoim podziale na podgrupy bijących - że tak właśnie widzisz
oprawcę: z pejczem w dłoni i maską psychopaty na twarzy.

> To dorzucę, jeszcze trochę makabry:
>
> http://www.przemoc.com.pl/materialy2.html
> A tam między innymi:
> " W tzw. "dobrych rodzinach" skala stosowania surowych kar fizycznych wobec
> dzieci wcale nie odbiega, jak pokazują deklaracje rodziców, od wskazań
> dotyczących ogółu rodziców. Klapsy i bicie ręką stosowało wobec dzieci 82%
> rodziców z warszawskich rodzin o wysokim statusie socjo-ekonomicznym. Blisko
> 25% przyznawało, że robi to często, 5%, że bardzo często. Solidne lanie
> sprawiało swoim dzieciom 38,5% rodziców, większość rzadko. 4,5% przyznało,
> że dzieje się tak często. Do bicia pasem bądź innym przedmiotem przyznało
> się 44% badanych (3,5% - dość często)."

No i spośród tych 82% bijących trzeba wyłonić tych, których dzieci
regularnie mają siniaki i/lub trafiają np. na pogotowie. A dzięki nowej
ustawie łatwiej będzie ich odseparować od rodzin.
Możemy sobie tutaj teoretyzować ile wlezie, ale mnie i tak najbardziej
przekonuje zdanie osób mających na co dzień zawodowo do czynienia z
przypadkami silnych pobić, które mówią, że ta ustawa daje im więcej
możliwości skutecznego przeciwdziałania.

Ewa