Data: 2014-02-01 20:29:59
Temat: Re: Dla XL - z serii "Ten zły dżęder"
Od: Paulinka <p...@w...pl.nospam>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2014-02-01 15:33, Chiron pisze:
> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:52ecfdd9$0$2356$65785112@news.neostrada.pl...
>> W dniu 2014-02-01 14:55, Chiron pisze:
>>> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>>> news:52ecda73$0$2373$65785112@news.neostrada.pl...
>>>> W dniu 2014-02-01 12:09, Chiron pisze:
>>>>>
>>>>> Od edukacji seksualnej są WYŁĄCZNIE rodzice.
>>>>
>>>> Co Ty nie powiesz! To po co gazetki oglądałeś?
>>>>
>>>
>>> Twierdzę, że być może wiele dzieci mogło by być lepiej wyedukowanych
>>> seksualnie- lecz z całą pewnością nie ma lepszych edukatorów, od ich
>>> własnych rodziców.
>>
>> Śmiem twierdzić, że w wielu przypadkach są.
>>
>
> Żeby być ścisłym: dokładnie jest tylko taki wybór, że albo pozostawimy
> te rzeczy rodzicom- albo będą to robić urzędnicy. W pierwszym wypadku-
> ta część rodziców, która de facto ma kiepski kontakt ze swoimi dziećmi-
> zrobi to źle. Trudno mi oszacować- niech będzie nawet 30%. Oczywiście im
> mniej patologicznych rodzin- tym ten odsetek niższy. Czy urzędnik zrobi
> to lepiej? Wielką naiwnością było by tak sądzić.
> Druga możliwość: urzędnik państwowy. No cóż- to przecież (często)- też
> rodzić. Nie oszukujmy się- nie koniecznie dobry rodzic. Albo w ogóle
> osoba bezdzietna- o dzieciach mająca wyłacznie pojęcie teoretyczne.
> Dodatkowo jaką ma mieć motywację? Jeśli będzie uczciwy- to będzie to
> motywacja dobrego rzemieślnika. No ale skąd takich chociaż wziąć?
To znaczy, że takie nauki przedmałżeńskie z księdzem to zwykła ściema?
P.
|