Data: 2014-02-01 22:49:08
Temat: Re: Dla XL - z serii "Ten zły dżęder"
Od: Paulinka <p...@w...pl.nospam>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2014-02-01 22:37, Ikselka pisze:
> Dnia Sat, 01 Feb 2014 22:09:04 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> Wiem o tym tyle, co sama piszesz, jak się mylę, to zdementuj.
>> Nie znosisz tego zawodu, stale podkreślasz ich niekompetencję i
>> nieróbstwo, układy, brak zaangażowania.
>
> Nie mam zamiaru dementować bzdur, one nie są tego warte. Natomiast
> zapamiętaj sobie jedno, mówię to, bo znam od podszewki ten zawód i to ne w
> jednym pokoleniu: nauczyciel, który ciągle się uśmeicha, głośno mówi, że
> kocha wszystkie dzieciaczki i prowadza się z nimi w szkole od sciany do
> ściany, najbardziej je (świadomie lub nieświadomie albo w kombinowany
> sposób) krzywdzi i najbardziej ma je w rzyci. A ja jestem po prostu
> szczera i zawsze mnie było na to stać, bo nie poszłam do tego zawodu z
> braku laku, tylko dokładnie wiedząc, co mnie tam czeka - dlatego nigdy nie
> udawalam miłości ani nie epatowałam zaangażowaniem, po prostu dawałam z
> siebie tyle, ile ode mnie wymagano - a do pewnego czasu o niebo więcej, na
> czym ucierpiała moja rodzina, dziecko - ono nawet dosłownie, bo mnie przy
> nim nie było, kiedy zajmowałam się obcymi dziećmi dodatkowo, przed
> egzaminami.
>
> I nawet nie próbuj mi imputować, że w tym zawodzie pozostali już tylko sami
> Korczakowie, a jedna ja byłam ta zła. Za stara jestem na takie chwyty i
> przezyłam dosyć - w tym strajk tych Twoich "lubianych", "lubiących" i
> "najlepszych" , w którym ja, właśnie ta jedna zła, nie wzięłam udziału z
> powodów czysto moralnych i w szczególności z powodów etosowych :->
>
Uruchomiłam jakiś Twój wewnętrzny problem. Tylko tyle. Ja swoich
nauczycieli pamiętam, oczywiście nie wszystkich. To jest zawód bardzo
wymagający, zawód podległości, bo służysz innym. Widać Ciebie to
przerosło i nie dało satysfakcji.
p.
|