Data: 2014-02-03 21:46:30
Temat: Re: Dla XL - z serii "Ten zły dżęder"
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 03 Feb 2014 21:36:30 +0100, Paulinka napisał(a):
> W dniu 2014-02-03 21:22, Ikselka pisze:
>> Dnia Mon, 03 Feb 2014 20:46:20 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>>>> Może mieliście po prostu słabą szkolę?
>>>>
>>>> Tiaaa, same nagrody kuratora i ministra :->
>>>
>>> Mój Maciek chodził do jednego z najbardziej wyróżnianych przedszkoli
>>> publicznych we wrocku. Przez rok tam chodził. Dziękować, że mi się
>>> lampka zapaliła i dziecko stamtąd zabrałam.
>>
>> Sama widzisz. Też to przerobiłam, zabierając młodszą córkę z jednej z
>> lepszych szkół podst. Przeniosłam z dna na dzień, do nas, do sąsiedniej wsi
>> - i dziecko odżyło. Przt tym zaznaczam, ze świetna uczennica.
>
> U nas to samo. Dziecko zaszczute jakąś niewyobrażalną chęcią dyrekcji
> przedszkola do bycia wszędzie pierwszym. Przedszkolanki malowały prace
> za dzieci...
>
>>>>>>> Tylko tyle. Ja swoich
>>>>>>> nauczycieli pamiętam, oczywiście nie wszystkich. To jest zawód bardzo
>>>>>>> wymagający, zawód podległości, bo służysz innym. Widać Ciebie to
>>>>>>> przerosło i nie dało satysfakcji.
>>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> Poczekamy za paręnaście lat na Twe refleksje o Twym własnym zaangażowaniu.
>>>>>
>>>>> Ja nie uczę.
>>>
>>>> Ale działasz 3333-|
>>>
>>> I widzę pozytywne efekty.
>>
>> Też widziałam, w praktyce i także na papierze - bardzo dobre oceny pracy,
>> świetne wyniki hospitacji, pochwały, zachwyty. Tyle że jak _PO STRAJKU_
>> przyszło co do czego, to ta sama dyrektorka, co te hospitacje prowadziła i
>> sporxądząła karty hospitacji i mnie oceniała, skłamała w sądzie pracy, że
>> lekcje były źle prowadzone, chaotyczne itp. Zażądałam dowodów - ww
>> dokumentacji. Okazało się, że (cytuję wypowedź sędziego): "Dyrekcja nie ma
>> obowiązku przedstawiania w sądzie pracy WEWNĘTRZNYCH DOKUMENTÓW szkoły
>> dotyczących pracy nauczyciela". Kopii protokołów pohospitacyjnych nie
>> otrzymywało się wtedy, tylko skłądał na nich swój podpi
>
> s.
>> Pozostało mi odwrócić się na pięcie i wyjść, co też zrobiłam.
>>
>> Nie masz pojęcia, jak ludzie potrafią być wdzięczni, jak potrafią kłamać w
>> oczy.
>> Zwłaszcza pod presją - a ona była. Bo by ją koledzy nauczyciele i o dziwo
>> Rada Rodziców (he he) zrzucili z funkcji, gdyby mnie poparła. Dziś ją
>> czasem spotykam, nigdy nie patrzy mi w oczy.
>
> Rozumiem, skrzywdzili Cię i przykro mi serio, szkoda tylko, że masz tak
> negatywny stosunek do wszystkich nauczycieli. To tak nie działa.
Taki mam stosunek do WIĘKSZOŚCI, bo taka jest większość jak mówię. A jak
dla mnie to tacy byli wszyscy - w tamtej szkole. I nie przesadzam. jakiś
strach przed większością? owczy pęd? Chyba tak.
> Przypinając im łatkę, przyczyniasz się do tego, ze ta grupa zawodowa
> jest źle postrzegana, a przecież mnóstwo tam osób, które coś dobrego robią.
>
Nie mówię ze nie ma, ale ze coraz mniej. Ponieważ działa tu negatywny
dobór, jak w moim przypadku, kiedy to ja musiałam odejść, a zostali ci
zdolni do strajku o 20 złotych, w dodatku o zgrozo popierani przez
wpływowych rodziców - takie zamknięte koło absurdu.
--
XL
"Świat Amerykanina jest tak wielki jak jego gazeta. " A. Einstein
|