>
> > Po pierwsze tuf, skąd go wziąć, po drugie jak Ci bardzo zależy, dam Ci
> > kontakt z osobą która choduje Dionysie, mieszka w Poznaniu:-)
> > Pozdr.
> > P.s
>
> Pod Krakowem, a dokładniej w okolicach Krzeszowic, m.in. w Filipowicach (tuf
> filipowicki) i w Sudetach tam są kamieniołomy skał piroklastycznych, a do takich
> skał zaliczają się właśnie tufy. Tylko musi być spełniony jeden warunek dla
> tufów wykorzystywanych w ogrodach do nasadzeń w nim roślin. Musi to być materiał
> z wierzchnich warstw (wychodne skał) poddanych erozji, miękkie frakcje zostały
> wypłukane z materiału przez lata, a twarde utworzyły w skałach właśnie te
> charakterystyczne zagłębienia. I z tym jest właśnie największy problem bo
> większość takich "wychodnych skał" jest pod ochroną jako że znajdują się na
> terenach Parków Narodowych lub Krajobrazowych. Dlatego tuf jest stosunkowo
> drogi. Dla roślin lubiących podłoże wapienne można używać zwane popularnie "tufy
> wapiennych".Z wyglądu bardzo podobne to tufów właściwwych. Widziałem takie w
> naturalnych warunkach w okolicach Siewierzy.


Janusz, pozwolisz że Ci coś zacytuję a może zmienisz zdanie na temat tufów:
"Istnieje jeszcze jedna zaleta wulkanicznego tufu, o której zapewne nie wiedzą
mieszkańcy Filipowic, bo w przeciwnym razie na pewno zostałaby ona przez nich
wykorzystana. Otóż, gleba utworzona na zwietrzałej powierzchni tufowych skał
nadaje się jak żadna inna do uprawy winorośli. Wino z takiej winnicy
charakteryzuje się niepowtarzalnym bukietem i wspaniałymi walorami smakowymi.
Być może artykuł ten sprowokuje mieszkańców Filipowic i stoki Kowalskiej Góry
pokryją wkrótce plantacje winnego krzewu wzorem stoków Wezuwiusza. Produkowane z
nich wino mogłoby np. nosić nazwę Ignimbris lub w spolszczonej wersji Ognista
chmura."
Cytat pochodzi z tej witryny:http://www.krakow.friko.pl/html/w_wulkaniczn
ym.html

>
> Pozdrawiam,
> Paweł Woynowski



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl