Data: 2012-08-01 08:53:45
Temat: Re: "Dla państwa najtańsza jest rodzina bez dzieci."
Od: "olo" <o...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ed"
>>>
>>> A czy Twoje pytanie nie wydaje Ci się troszkę jakby tendencyjne?
>>>
>> Możesz normalnie odpowiedzieć czy rozumiesz już różnicę pomiędzy dowodem
>> a zrozumieniem.
>> Jeżeli rozumiesz, to może dotrze do ciebie FAKT, że wszystkie nasze
>> przekonania są aktami wiary (oprócz tych dotyczących praw matematyki).
>> Natomiast nuży mnie wyjaśnianie takiej prostej oczywistości przez
>> następnych kilka dni. Tylko dlatego, że dyskutant zamiast zwykłego
>> dialogu bez przerwy snuje SWOJE wizje o tym co lubi najbardziej, jakie
>> ma myśli, jakie intencje i dlaczego akurat takie, dyskutujący z nim.
>> Jeżeli natomiast dalej nie rozumiesz tego, że twoje i innych ludzi
>> przekonania są manifestacją wiary, to trudno. Dar zrozumienia nie
>> każdemu jest dany, a twój przypadek przekracza moje niewielkie
>> kompetencje pedagogiczne.
>>
>
>Można widzieć i mając dowód (nie matematyczny) uwierzyć, żywiąc jakieś
>przekonanie i można też zrozumieć.
>
Czyli chodzi ci o to, że nasza wiara czasami jest poparta zrozumieniem
pewnych teorii, a czasami obywa się bez tego i zadawala się tylko naszą
intuicją lub autorytetem dla jakiegoś człowieka czy też ludzi?.
>Albo w wyniku zrozumienia dowieść prawdziwości swojego przekonania opartego
>tylko na wierze.
>
Dowieść (w sensie pewności matematycznej) nie możemy NICZEGO. Może tylko
mniej lub bardziej zrozumieć jakąś hipotezę czy teorię.
>Ale zgadzam się z Tobą, że zrozumienie jest pewnym darem, na który nie
>każdy zasłużył ;>
>
Obawiam się że to nie tylko sprawa zasług ale także chęci i predyspozycji :(
No ale cieszę się że zaczynasz rozumieć że wszystkie nasze poglądy są mniej
lub bardziej prawdopodobnymi aktami wiary.
pzdr
olo
|