Data: 2003-08-09 17:30:09
Temat: Re: Dlaczego...
Od: "izela" <i...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Vesemir" <v...@k...pl> napisał w wiadomości
news:bh36k0$emv$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "izela" <i...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:bh32bt$pul$1@inews.gazeta.pl...
>
> > ;-(, sorry, ale chyba nie chcesz wpedzic chlopaka w dół? Gdyby byl zly,
> nie
> > zastanawialby sie nad tym jak z tego wybrnac. Czuje, że coś jest nie
tak,
> > dlatego o tym mówi, ale moze to jakas uzdrawiajaca metoda i
niepotrzebnie
> > sie wtracam? Uwazam jednak, że uzywajac tak ostrych slów.. Nie mam
racji?
>
> Sorry, ale wierzę w siłę prawdziwych słów.
Ja tez, ale...
To co robi to jest świństwo.
Niezaprzeczalne..
> nie ma sensu zmieniac temu imienia.
ma! Bo wierzac w silę słow- powininnismy wierzyc również w ich zbawcza moc.
Czy wziąłeś pod uwage, ze ktos, kto się waha: zabić czy nie, na sugestie o
tym, ze jest zły, jaka podejmie decyzję?
> Nie rozumiesz jak to jest? Ludzie którzy potrafią się sami
usprawiedliwiać.
> Palę papierosy bo... Piję alkochol bo... Kradnę bo... Człowiek ma
niezwykle
> rozbudowany system w którym wyjaśnia sobie własne ułomności i wady.
tak, ale wszelkie wytłumaczenia, usprawiedliwienia takich działań kryją w
sobie wiarę danej osoby w zależność innych czynników- tzn. ze liczą, ze po
ich zniknięciu/pokonaniu ich problem się rozwiąże- są one dla nich przyczyna
takiej sytuacji, możliwe iż błędne jest w tym zrzucanie winy za swoje
słabości na przedmioty/podmioty trzecie , jednak, jeżeli takie myślenie,
może przynieść jakieś pozytywne skutki(pozbycie się w/w)- popieram
>Życie ma być świadomym ciągiem wyborów.
Zapominasz iz nie wszystkim sie to udaje... nikt nie jest doskonalym,,.,,
Zresztą ta krytyka
> to dla niego pozytyw. Może wyjdzie poza obręb własnych niskich popędów i
> wreszcie pomyśli o kimś innym.
Pomyslales iz mozliwe, ze wczesniej nie dotarlo do niego to co mówisz? Moze
to, ze tu napisal nie bylo wynikiem szukania samousprawiedliwienia, czy
akceptacji swego zachowania(wtedy napisalby na grupe majaca sex w swojej
nazwie). Przeciez cale zycie sie uczymy, nie wińmy kogos za to, ze robi to
pozno..
> To nie jest tak że związki nie wymagają poświęceń.
> Niech uwaza bo kiedyś ona się dowie, jesli już nie wie, i kiedyś stwierdzi
> dosyć.
Smutne.. doswiadczyles tego? Ja na szczescie nie, ale gdybym dowiedziala
sie, ze moj partner to zrobil, pomyslalabym, ze przeciez najwazniejsze dla
mnie jest jego szczescie, a skoro musial isc dalej tzn, iz ja nie spelniam
jego oczekiwan- wobec czego albo ja sie zmienie, albo on musi isc odejsc..
> I nie wiem czy sam fakt że mógł ją robić w kółko ileś tam czasu i miał
ileś
> tam kobiet tą stratę zrównoważy.
Tutaj jest widoczna jej niedoskonalosc/slepota iz wczesniej takiej sytuacji
nie wyczula- co ludzkie jest zapewne..:-)
> Ves
>
> ps. On się nie zmieni, nie jest w stanie... Kolejne bariery będzie
> przekraczał z coraz większą łatwością...
>
wykluczasz tu mozliwosc zdobywania doswiadczen.. tego nie wie nikt.. tak
latwo jest osadzac..
pozdro
izela
>
|