Data: 2003-08-09 17:55:23
Temat: Re: Dlaczego...
Od: "Vesemir" <v...@k...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "izela" <i...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bh3b2r$fc8$1@inews.gazeta.pl...
> > Sorry, ale wierzę w siłę prawdziwych słów.
> Ja tez, ale...
>
> To co robi to jest świństwo.
>
> Niezaprzeczalne..
>
> > nie ma sensu zmieniac temu imienia.
>
> ma! Bo wierzac w silę słow- powininnismy wierzyc również w ich zbawcza
moc.
> Czy wziąłeś pod uwage, ze ktos, kto się waha: zabić czy nie, na sugestie o
> tym, ze jest zły, jaka podejmie decyzję?
To trochę inna sytuacja. Taki gość nikogo nie zabija, jest pod presją
chwili. Poza tym on dokonał czynu, natomiast człowiek który dopiero zamierza
zabić nie jest jeszcze zły. Czyn nie zaistniał. I prosze mi na to nie
reagować relatywizowaniem etycznego wymiaru wszelkich czynów. jest pewien
bezwzględny kodeks wartości.
> > Nie rozumiesz jak to jest? Ludzie którzy potrafią się sami
> usprawiedliwiać.
> > Palę papierosy bo... Piję alkochol bo... Kradnę bo... Człowiek ma
> niezwykle
> > rozbudowany system w którym wyjaśnia sobie własne ułomności i wady.
>
> tak, ale wszelkie wytłumaczenia, usprawiedliwienia takich działań kryją w
> sobie wiarę danej osoby w zależność innych czynników- tzn. ze liczą, ze po
> ich zniknięciu/pokonaniu ich problem się rozwiąże- są one dla nich
przyczyna
> takiej sytuacji, możliwe iż błędne jest w tym zrzucanie winy za swoje
> słabości na przedmioty/podmioty trzecie , jednak, jeżeli takie myślenie,
> może przynieść jakieś pozytywne skutki(pozbycie się w/w)- popieram
Nie, to nie tak. Takie osoby zwalają winę na inne czynniki ale w
rzeczywistości same odpowiadają za własne działania. I przede wszystkim
człowiek powinien sobie uświadomić że to on kieruje tymi procesami, które
doprowadzają go do stanu np. uzależnienia. Tworzyć fałszywe wyjaśnienia po
to aby leczyć to absurd. Nie ma pozytywnej strony takiego kłamstwa. Człwoiek
musi wiedzieć: to jestem ja i ja za siebie podejmuję decyzje i ponosze
konsekwencje. To jest objaw dojrzałości, do której naszemu koledze daleko
jak na razie: jak stąd do Bora Bora.
> >Życie ma być świadomym ciągiem wyborów.
>
> Zapominasz iz nie wszystkim sie to udaje... nikt nie jest doskonalym,,.,,
A czy ja mówię że jestem doskonały ja albo ktokolwiek inny? Ale to nie
zmienia stanu rzeczy: dupa w troki i pracować nad sobą, bo ja gwarantuje ci
że on kończy na gadaniu. przyjdzie inna, pokręci tyłkiem, mu ślina pocieknie
z ust i po sprawie :)
> Zresztą ta krytyka
> > to dla niego pozytyw. Może wyjdzie poza obręb własnych niskich popędów i
> > wreszcie pomyśli o kimś innym.
>
> Pomyslales iz mozliwe, ze wczesniej nie dotarlo do niego to co mówisz?
Moze
> to, ze tu napisal nie bylo wynikiem szukania samousprawiedliwienia, czy
> akceptacji swego zachowania(wtedy napisalby na grupe majaca sex w swojej
> nazwie). Przeciez cale zycie sie uczymy, nie wińmy kogos za to, ze robi to
> pozno..
Dziewczyno, to proste. on o tym pisze bo chce trochę upuścić z wewnętrznego
balonika w którym pojawiło się za dużo watpliwości. Teraz my pogadamy a on
będzie robił swoje dalej.
> > To nie jest tak że związki nie wymagają poświęceń.
> > Niech uwaza bo kiedyś ona się dowie, jesli już nie wie, i kiedyś
stwierdzi
> > dosyć.
>
> Smutne.. doswiadczyles tego? Ja na szczescie nie, ale gdybym dowiedziala
> sie, ze moj partner to zrobil, pomyslalabym, ze przeciez najwazniejsze dla
> mnie jest jego szczescie, a skoro musial isc dalej tzn, iz ja nie spelniam
> jego oczekiwan- wobec czego albo ja sie zmienie, albo on musi isc odejsc..
I uczyniłby ci krzywdę. Ale ty nie rozumiesz wszelkich następstw tego co on
zrobił: ty mu nigdy już nie zaufasz. Związek nabierze odcienia kwaskowatego
i pełnego goryczy i wtedy będzie zwała. Bo nic nie sprawi już że zostawisz
go samego z obcą \kobietą i będziesz spała spokojnie, wierząc że nie zdarzy
się nic co mogłoby naruszyć twoje życie osobiste. Rozumiesz? Nie pozwolisz
mu się też panoszyć po obcych kobieta tylko dla jego szczęścia bo pożądasz
także swojego.
> > I nie wiem czy sam fakt że mógł ją robić w kółko ileś tam czasu i miał
> ileś
> > tam kobiet tą stratę zrównoważy.
>
> Tutaj jest widoczna jej niedoskonalosc/slepota iz wczesniej takiej
sytuacji
> nie wyczula- co ludzkie jest zapewne..:-)
Kiedyś dojdzie do tego jak on nie zmieni postępowania. Ale nie szkoda mi,
wszak jego życie. tylko że skoro się tu ogłosił to jakby się poddał pod mój
osąd. Zapytał i dostał odpowiedź.
> > ps. On się nie zmieni, nie jest w stanie... Kolejne bariery będzie
> > przekraczał z coraz większą łatwością...
> >
> wykluczasz tu mozliwosc zdobywania doswiadczen.. tego nie wie nikt.. tak
> latwo jest osadzac..
Tak, ale widzisz, jeśli zmeiniamy swoje postępowanie to tylko w wyniku
podstawy. Właśnie przez doświadczenie życiowe, które kształtuje nasz
charakter i usposobienie. Gdy facet ją straci będzie mądrzejszy i jak
zraniony pies będzie się pałętał pośród ludzi. Może zacznie budowac nowy
związek, ale to co zniszczył i ta krzywda którą wyrządził z powodu własnego
gówniarstwa zostanie.
Facet: do ciebie... nie daj się zrobić w durnia. Nie myśl tylko Wacusiem.
Wacuś jest ślepy, a twój mózg nie. I wie jakie mogą być następstwa.
Vesemir
|