Data: 2003-03-04 09:47:36
Temat: Re: Dlaczego RUDE to WREDNE
Od: Kasia <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik tycztom napisał:
>
> Z tego cytatu wynika, że jesteś wielką ignorantką Kasiu
Widzisz, moje argumenty są dla Ciebie niewiele warte. Jeśli ktoś tak jak
Ty nie chce ich zrozumieć, to nie zrozumie. Akurat w kwestii którą
dyskutowaliśmy nie mam sobie nic do zarzucenia, a z pewnością nie
ignorancję. I rzeczywiście nie jesteś w stanie mnie w jakikolwiek sposób
obrazić, JEŚLI to akurat jest Twoim celem. Moim celem nigdy nie jest
przekonanie kogoś za wszelką cenę i nie zamierzam używać do tego
argumentów w jakikolwiek sposób dyskredytujących daną osobę. Tak, że ja
nawet nie myślę o Tobie w kategoriach: ale kretyn (bo ja w ogóle nie
wyrabiam sobie zdania o człowieku na podstawie kilku postów). Każdy ma
prawo być być sobą, a więc i Ty.
Ja zaś, jeśli mam ochotę bawić się w sprytnego politycznie dyplomatę, to
też mogę.
przypomnij sobie jak sama byłaś
> dzieckiem (być może Mam czytała Tobie do snu - nie obwiniaj jej za to, ona
> nie wiedziała z kim ma do czynienia i nie wiedziała, że te Bajki są
> Głupie)...
Nieznajomość charakterów szkodzi, podobnie jak szkodzi nieznajomość prawa.
Co do reszty wydźwięku tej części Twojej wypowiedzi, to wybacz, ale nie
mam ochoty jej komentować.
>
> Sarkazmem mnie nie obrazisz!
Widzisz, tak się składa, że ja w ogóle nie miałam zamiaru Cię obrażać.
To, w jaki sposób odbierasz tekst pisany przez inną osobę w ogromnej
mierze zależy od Twojego własnego nastawienia, od tego kim jesteś, jakie
masz poglądy, jaka jest Twoja konstytucja.
Jeśli dostrzegasz u mnie chęć obrażenia Ciebie, to jest to jedynie Twoje
subiektywne odczucie.
Równie dobrze mogłeś moje słowa potraktować poważnie i wreszcie się
ZDYSTANSOWAĆ.
Dlaczego? ...bo ja za prosty człowiek jestem
> żeby go zrozumieć...
Ok, jeśli dobrze się ze sobą czujesz, to nie ma powodu niczego zmieniać.
Są sprawy w których masz już doskonale wyrobione zdanie i nie masz
potrzeby wysłuchiwać, czy odczytywać, zdania innych.
Tak więc, powodzenia w dalszych działaniach. K
PS. Sorki za wycięcie większej części Twiego maila, ale nie zachęciłeś
mnie nim do dalszych dywagacji. Znając swą wartość nie mam potrzeby
publicznie jej potwierdzać w tym przypadku.
|