Data: 2017-05-19 17:10:33
Temat: Re: Dlaczego ktoś przełącza tryb kreatywny na try b przetwania?
Od: "Chiron" <c...@t...ja>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:591ee71c$0$5151$65785112@news.neostrada.pl...
> Chiron <c...@t...ja> wrote:
>>
>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:591eaf5f$0$657$65785112@news.neostrada.pl...
>>> pinokio <p...@n...adres.pl> wrote:
>>>> W dniu 19.05.2017 o 09:58, Ikselka pisze:
>>>>>> To nie takie proste. Jestem już po półmetku, trudno będzie zdążyć
>>>>>> dorosnąć...
>>>>> Jesteś dorosły. Najwyżej trochę słabszy niż inni. Ale nie gorszy.
>>>>
>>>> Wewnętrzne dziecko kojarzy mi się m.in. z wrażliwością, idealizmem,
>>>> porzucenie jego mi się kojarzy z cynizmem, "liczy się tylko forsa"
>>>> Choć może co innego rozumiem przez "wewnętrzne dziecko" niż Ty?
>>>>
>>>
>>> Wewnętrzne dziecko to pozwalanie sobie przez niezaradnych dorosłych na
>>> egoizm jak u dziecka.
>>> Tylko że u dziecka jego egoizm naturalnie wynika z etapu fizycznego o
>>> psychicznego rozwoju jako wbudowany mechanizm służący biologicznemu i
>>> psychicznemu rozwojowi (poprzez mobilizację rodziców i bliskich), ale
>>> już
>>> u
>>> dorosłego to narzędzie do żerowania na innych dorosłych. Kiedy to się
>>> nie
>>> udaje, zaczynają się ekscesy ALBO... ma pole do działania ten, kto
>>> chciałby
>>> manipulować dorosłym poprzez jego dziecięcy egoizm.
>>> Kto to jest? Wielu jest takich. Począwszy od producentów, przez
>>> bankierów,
>>> aż po polityków:
>>>
>>> Kup sobie ten krem - jesteś tego warta! Obudź w sobie sztucznie tłumione
>>> homo instynkty - wybierz Biedronia!
>>> Należy ci się max przyjemności z seksu - kochaj się przygodnie!
>>> Seks jest taki przyjemny - płód to nie człowiek!
>>> Jesteś najważniejszy - nie bierz ślubu, weź rozwód!
>>> Spełniaj swoje marzenia - nie czekaj do pierwszego, weź pożyczkę na tę
>>> kieckę!
>>> Musisz to (czyli wszystko) mieć!!!
>>>
>>>
>>> Czy już wiesz, dlaczego wiara katolicka tu nie pasuje? Czy już wiesz, o
>>> jak
>>> wielkie stado tu się walczy?
>>>
>>>
>> Zupełnie nie tak. Odpowiedziałem poprzednio. Wiesz- wewnętrzne dziecko to
>> np
>> Twoja umiejętność beztroskiej zabawy. Tyle, że jako dorosła wiesz, kiedy
>> przestać- ale przecież możesz mieć spontaniczność dziecka. To taki
>> przykład
>>
>
> Beztroska zabawa to domena dzieci i tylko dzieci. Nie bawię się, a jeśli
> nawet, to nie beztrosko. Raczej wcale się nie bawię - w tym pojęciu.
> Zabawa
> to potrzeba tylko i wyłącznie dziecięcej psychiki. Dorosły ma inne,
> dorosłe
> pasje, zainteresowania - trudno porównywać je z beztroską dziecięcą
> zabawą.
> Nie mam takiej potrzeby.
> Mogę NAŚLADOWAĆ beztroską dziecięcą zabawę (np. chcąc zainteresować nią
> wnuczkę), co mi świetnie wychodzi - ale nie będę nikomu wmawiać, że jest
> to
> MOJA szczera dziecięca beztroska zabawa. Bo to po prostu już niemożliwe. I
> nie czuję się w żaden sposób winna.
> Podobnie książek o Czerwonym Kapturku, Misiu Puchatku czy Ani z Zielonego
> Wzgórza nie przeżywam już jak dziecko, bo z bagażem dorosłych doświadczeń
> to już niemożliwe. Nawet nie chciałabym ich wciąż tak samo przeżywać -
> wracam do nich jako dorosła tylko z ciekawości, jak będzie tym razem. No
> i
> za każdym razem jest inaczej, ale bardziej dorośle i racjonalnie. Po
> prostu
> odnajduję w nich dziś wciąż nowe, zupełnie inne rzeczy i wrażenia. Na
> przykład w Muminkach - kiedyś bajkę, a dziś nostalgię i filozofię życia.
> Jestem tylko i wyłącznie dorosła. Protestuję przeciw wtłaczaniu mi
> sztucznych teorii. Kto chce, niech je sobie przyswaja, ale ja nie muszę.
> Wiem, że naciski wynikają z tego, że takie przypadki jak ja obalają te
> teorie, więc należy jeszcze mocniej naciskać. Nic z tego.
A kiedy tańczysz? Na przykład- gra muzyka- jesteś sama. Masz ochotę sobie
potańczyć. Czy będziesz się kontrolować? A wiele innych zabaw- w których
człowiek po prostu się "roztapia" jak dziecko- i sam staje się zabawą?
Niestety- nasza cywilizacja często nie sprzyja takim zabawom. Piętnuje
ludzi, którzy tak się bawią. Wymyślono więc taki..."myk". Napij się
alkoholu- i już możesz być dzieckiem. Wszyscy Ci to wybaczą. Tyle, że to
jest chore. Można świetnie bawić się jak dziecko (uwalniając to wewnętrzne
dziecko)- na trzeźwo. Czy coś złego np w zabawie w śnieżki- z dorosłymi i
dziećmi? Takiej zupełnie beztroskiej i bezmyślnej? To tylko przykład.
--
Chiron
|